28-letni Miroslav Čovilo podjął decyzję o rozpoczęciu starań o przyznanie mu polskiego obywatelstwa! - To bardzo interesujący zawodnik, który mógłby przydać się naszej reprezentacji - uważa Marek Koźmiński, wiceprezes Polskiego Związku Piłki Nożnej.

Miroslav Čovilo, który na ten moment posiada dwa paszporty - serbski i bośniacki - na powiązania swojej rodziny z Polską natrafił przechodząc do Cracovii. - Gdy mój ojciec dowiedział się, że będę grać w Polsce, bardzo się ucieszył. Na początku nie wiedziałem dlaczego tak zareagował, ale po chwili wszystko mi wyjaśnił. Okazało się, że jego babcia, czyli moja prababcia była Polką. Nigdy wcześniej o tym nie wspominał - mówi piłkarz.

Jak się okazuje, prababcia naszego zawodnika pochodziła z okolic Częstochowy i nazywała się Stanisława Królewiecka. W latach 30.tych ubiegłego wieku wzięła ślub z serbskim prawnikiem Peterem Čovilo i zamieszkała w Mostarze, gdzie kilkadziesiąt lat później przyszedł na świat "Miro".

- Moja decyzja dotycząca starań o polskie obywatelstwo ma oczywiście związek z moją prababcią. To byłby taki hołd, który chciałbym jej złożyć - wyjaśnia „Miro", który nie ukrywa, że już pogodził się z tym, że nie będzie mu dane wystąpić w reprezentacji Serbii.

- Dawniej liczyłem na powołanie, ale jakiś czas temu przestałem w nie wierzyć. Teraz skupiam się na grze w Cracovii. Czy myślę o polskiej reprezentacji? Dlaczego nie! Macie co prawda mocny zespół, ale w środku pola widziałbym miejsce dla siebie. Gdybym grał przeciwko Irlandczykom, to wybiłbym tę piłkę w końcówce i Polska by wygrała - uśmiecha się Čovilo.

A jak na ewentualną grę w biało-czerwonych barwach zapatruje się piłkarska centrala?

- Od kiedy dowiedzieliśmy się, że Miroslav Čovilo ma polskie korzenie, zaczęliśmy uważnie go obserwować. To bardzo interesujący zawodnik, który mógłby przydać się naszej reprezentacji. Jeżeli zajdzie taka potrzeba to może liczyć na pomoc Polskiego Związku Piłki Nożnej w załatwieniu formalności związanych z przyznaniem polskiego obywatelstwa - mówi Marek Koźmiński, wiceprezes PZPN.

--------------------------------

Oczywiście jest to żart z okazji Prima Aprilis. Za pomoc w jego realizacji dziękujemy Panu Markowi Koźmińskiemu, wiceprezesowi Polskiego Związku Piłki Nożnej.