MKS Cracovia SSA odwołała się od żółtej kartki Ntibazonkizy
MKS Cracovia SSA odwołała się do Komisji Ligi od żółtej kartki, jaką w 60. minucie meczu Cracovii z Koroną Kielce otrzymał Saidi Ntibazonkiza.
Jak wyglądała ta sytuacja? Saidi Ntibazonkiza otrzymał piłkę na 35. metrze i nie zastanawiając się długo zdecydował się na indywidualną akcję. Wpadł w gąszcz zawodników Korony, ale udanie przedarł się w pole karne. Tam jednak Piotr Malarczyk zatrzymał go uderzeniem łokciem w okolice twarzy. Burundyjczyk upadł na murawę, a gdy sędzia sięgnął po gwizdek, cały stadion był pewien, że wskaże na jedenasty metr. Zamiast tego Ntibazonkiza otrzymał żółtą kartkę. Za symulowanie.
Zdaniem MKS Cracovia SSA niesłusznie. - Na telewizyjnych powtórkach wyraźnie widać, że Saidi został uderzony w polu karnym, co spowodowało jego upadek. O żadnej symulacji nie może być mowy, tymczasem właśnie za to piłkarz został ukarany żółtym kartonikiem. Liczymy, że kara Ntibazonkizy zostanie anulowana - mówi Jakub Tabisz, wiceprezes MKS Cracovia SSA.
Warto podkreślić fakt, że żółta kartka w 60. minucie w walnym stopniu przyczyniła się do tego, że Ntibazonkiza przedwcześnie opuścił plac gry - w końcówce meczu otrzymał bowiem drugi żółty kartonik, a w konsekwencji czerwony.
DG