Nasi o EURO 2016: 1/8 finału

    25.06.2016
    Nasi o EURO 2016: 1/8 finału
    Trzy paszporty, artyści piłkarscy, boiskowa fantazja, kopciuszek mistrzostw – czas na przedstawienie par 1/8 finału Euro 2016.

    Trzy paszporty, artyści piłkarscy, boiskowa fantazja, kopciuszek mistrzostw - czas na przedstawienie par 1/8 finału Euro 2016.

    Witamy Państwa ponownie z centrali eksperckiej „Pasów"! Za nami faza grupowa mistrzostw Europy we Francji, nadchodzi czas 1/8 finału, co oznacza, że warto byłoby się dowiedzieć, co na temat układu sił na tym etapie rozgrywek sądzi ekspert Cracovii. A tym będzie dziś nie kto inny jak Robert Kasperczyk, szef skautingu Cracovii i dyrektor Cracovia KIDS. Oto jak nasz specjalista do spraw Euro 2016 ocenia szanse poszczególnych drużyn na awans do ćwierćfinałów.

    Robert Kasperczyk o parze Szwajcaria - Polska:

    Zacznę od tego, że przestrzegam Polaków przed hurraoptymizmem i mocno napompowanym balonem. Gdy Polaków czeka jakaś potyczka są nieraz niczym husaria ułańska, wygrywają już przed meczem. Ja poskromiłbym te zapędy i nastawił się na bardzo wyrachowany i ciężki mecz ze Szwajcarami. Trener naszych rywali, Vladimir Petković, ma trzy paszporty - szwajcarski, chorwacki i bośniacki - i zastanawiam się, której szkole hołduje. Biorąc pod uwagę grę Szwajcarów w poprzednich meczach, najbliżej jest mu raczej do chorwackiej. Jego drużyna gra bardzo odważnie w ofensywie, lubi posiadać piłkę, świetnie nią operuje. W zespole Szwajcarów jest również gracz, którego na dziś dzień uważam za gwiazdę mistrzostw - mowa oczywiście o Xherdanie Shaqirim ze Stoke City. Nawet w klubie nie pokazuje tego, co w reprezentacji, której jest bardzo ważnym ogniwem. Ważne dla awansu Polaków może się okazać to, czy będzie potrzebna dogrywka, ponieważ Szwajcarzy mieli dwa dni więcej na odpoczynek.  Obstawiam na to, że będzie to ciężki mecz, który Polacy wygrają jedną bramką. Naszej drużynie będzie bardzo ciężko o wygraną, mam jednak nadzieję, że podołamy zadaniu. Dla nas w Cracovii dodatkowym smaczkiem na Euro są występy Bartosza Kapustki, który niestety nie będzie mógł się w 1/8 finału zaprezentować na boisku. Trzeba wierzyć, że Bartek jeszcze zagra na mistrzostwach, a żeby to się stało, musimy w sobotę wygrać. Mam również osobistą satysfakcję z tego, że jeden z moich wychowanków, Michał Pazdan, ma po ostatnich dwóch meczach bardzo dobrą prasę. Bardzo mu kibicuję, tak jak oczywiście całej reprezentacji.

    Robert Kasperczyk o parze Walia - Irlandia Północna:

    Walia ma Garetha Balea, który obok Shaqiriego jest gwiazdą rozgrywek w fazie grupowej. Z kolei Irlandia Północna ma wspaniałych kibiców, którzy podobnie jak Węgrzy spędzają dużo czasu z polskimi. To sprawia, że serce chciałoby, żeby dalej przeszli Irlandczycy, jednak rozum podpowiada, że Walia ma więcej artystów piłkarskich. Wygranie grupy przez Walijczyków odbieram jako dużą niespodziankę, jednakże biorąc pod uwagę to, jak grali we wszystkich meczach grupowych, uważam, że zasłużenie zajęli pierwszą pozycję. Chciałbym bardzo, żeby Irlandczycy byli górą w 1/8 finału, ale obawiam się, że Gareth Bale i spółka będą lepsi.

    Robert Kasperczyk o parze Chorwacja - Portugalia:

    Obok pary Włochy - Hiszpania ta jest drugą najciekawszą w 1/8 finału. Przyznam szczerze, że byłem bardzo zaskoczony postawą Chorwatów w drugiej połowie w meczu z Hiszpanią. Grali jak równy z równym, bardzo agresywnie w obronie. Ta drużyna zawsze słynęła z bałkańskiej fantazji. Jeżeli Chorwaci i Polacy awansowaliby do 1/4 finału, drużyny zmierzyłyby się ze sobą na tym etapie rozgrywek. Byłby to dla Bialo-czerwonych bardzo ciężki rywal, choć na razie skupiamy się oczywiście na meczu Polaków ze Szwajcarią. Jeżeli chodzi o Portugalię, to zremisowała ona trzy mecze w fazie grupowej. Nie zgodzę się z krytyką Cristiano Ronaldo, pokazał w tych meczach na co go stać, szczególnie w ostatnim spotkaniu z Węgrami, bodajże najpiękniejszym meczu rozgrywek fazy grupowej, gdy strzelił dwie bramki - piętką i głową. Udowodnił, że bez niego ta reprezentacja straciłaby w sile ofensywnej około 30 procent. Czy to wystarczy na Chorwatów? Boję się, że nie. Chorwaci są dla mnie w tym meczu faworytem.

    Robert Kasperczyk o parze Francja - Irlandia:

    Podobnie jak Irlandczyków z północy, bardzo lubię i szanuję Irlandię. Dzielę sympatię z naszymi kibicami, ponieważ Polacy zawsze dobrze dogadywali się z tym narodem. Jednak mimo wszystko muszę stąpać po ziemi. Jestem przekonany, że niesieni dopingiem własnej publiczności Francuzi znajdą się w 1/4 finału. Z całym szacunkiem dla Irlandczyków w tej parze najłatwiej jest wskazać faworyta. Nie wydaje mi się, by Irlandia miała szanse na awans do kolejnego etapu rozgrywek.

    Robert Kasperczyk o parze Niemcy - Słowacja:

    Reprezentacja Słowacji ma piłkarzy, którzy grają w ligach zachodnich i bardzo dobrze sobie w nich radzą. Szkoda by było, gdyby drużyna mająca cztery punkty nie przeszła dalej, jestem więc zadowolony, że najlepsze zespoły z trzecich miejsc też będziemy oglądać w 1/8 finału. Jednak zajmując trzecią pozycję, Słowacy trafili na Niemców, drużynę turniejową, machinę. Nawet jeśli Niemcom przydarzają się słabsze mecze na etapie grupowym, później to nadrabiają. Myślę, że Niemcy pokonają Słowaków i nie będzie trzeba do tego nawet dogrywki. Chciałbym, żeby było inaczej, bo naprawdę doceniam Słowaków za to co zrobili w ostatnich latach, między innymi za pracę z młodzieżą, osiągnięcia pierwszej reprezentacji Słowacji. Uważam jednak, że nie dadzą rady Niemcom.

    Robert Kasperczyk o parze Węgry - Belgia:

    Kocham naszych węgierskich braci, a moja sympatia jest jeszcze większa od kiedy w ostatniej rundzie jeździłem na Węgry na obserwacje zawodników. Są to bardzo sympatyczni ludzie, podchodzący z dużą estymą do Polaków. Przyznam szczerze, że widok mostu św. Elżbiety w Budapeszcie z przeplatanymi flagami polskimi i węgierskimi zapadł mi w pamięci na długo. Chciałbym bardzo, żeby Węgry wygrały z Belgią, serce podpowiada mi, by to na nich postawić u hipotetycznego bukmachera, ale rozum mówi, że mają bardzo trudnego rywala. Pomimo tego, że w przeciwieństwie do Belgów Węgry wygrały swoją grupę, nie są faworytami. Jeżeli chcą w meczu 1/8  coś osiągnąć muszą wyeliminować Edena Hazarda i kontrataki Belgów, które są szalenie groźne. Jeżeli tak się stanie, myślę, że Węgry mogą pokusić się o niespodziankę. Bardzo bym chciał, by był remis, następnie remisowa dogrywka i by w karnych przeszli Węgrzy.

    Robert Kasperczyk o parze Włochy - Hiszpania:

    Jeżeli ktoś postawi na jedną z ekip więcej niż średnie, to może się pomylić, bo jest to  najlepsza para w 1/8 finału. Przypomnę, że cztery lata temu obie reprezentacje spotkały się w Kijowie w finale mistrzostw Europy 2012. Jak pamiętamy Hiszpania wygrała 4:0. Uważam, że taki wynik już się nie powtórzy. Obserwując i analizując grę obu drużyn w grupie, można powiedzieć, że Hiszpanie zrobili psikusa, przegrywając z Chorwatami i trafiając na Włochy. Siła ofensywna, styl gry, procent posiadania piłki Hiszpanów weźmie w tym meczu górę. Włosi w dwóch pierwszych meczach, kiedy jeszcze nie mieli zagwarantowanego awansu, pokazali się świetnie od strony taktycznej, przede wszystkim w defensywie, słynne catenaccio nie wzięło się z niczego. Dopóki grali najsilniejszym składem mieli zero z tyłu i to nie przypadek, że rywal nie stwarzał sobie wielu sytuacji. W meczu Włochy - Hiszpania to ci drudzy będą mieli zdecydowanie większe posiadanie piłki, ale czy to się przełoży na ilość sytuacji podbramkowych, nie wiemy. Gdybym miał wskazać faworyta, byliby to Hiszpanie.

    Robert Kasperczyk o parze Anglia - Islandia:

    Potęga, kolebka futbolu staje naprzeciwko kopciuszka mistrzostw Europy. Obrazowo rzecz ujmując, Islandczycy w swojej populacji nie są w stanie „pokonać" Lublina czy Kielc, jest to pół-amatorski zespół, liga praktycznie nieistniejąca na szczeblu nawet europejskich średniaków. Jeżeli chodzi o wskazanie faworyta od razu wydaje się, że Anglicy, ja jednak wstrzymałbym się z takimi prognozami. Trener Islandczyków, Lars Lagerbäck, który w przeszłości prowadził między innymi reprezentacje Szwecji i Nigerii to szkoleniowiec z dużym potencjałem i cennym doświadczeniem. Gra Islandii przypomina mi grę Szwedów zza jego kadencji - Szwecja była zespołem bardzo dobrze zorganizowanym w defensywie, bazującym na stałych fragmentach, długich prostopadłych podaniach za linię obrony albo szukaniu stref bocznych i dużej liczbie dośrodkowań. Pamiętamy ostatnią potyczkę Islandczyków w grupie, gdy strzelili Austrii gola po daleko rzuconym rzucie zza linii bocznej. Absolutnie nie wskazuję Anglików jako zdecydowanego faworyta. Wydaje mi się, że jeżeli Anglia przejdzie Islandię to po bardzo ciężkiej walce. Jakkolwiek nie skończyłaby się przygoda Islandczyków na tych mistrzostwach Europy, chapeau bas przed tym zespołem. Serce Islandia, rozum Anglia.

    Plus pasiasty akcent: Pamiętamy, że gdy w listopadzie minionego roku Islandia przegrała z Polską 2:4, gdy jedną z bramek zdobył zawodnik Cracovii Bartek Kapustka, nawet naszym kibicom bardzo podobała się gra Islandczyków. Był to zespół, który grał otwarty futbol, nie bał się atakować większą ilością zawodników, co było nawet trochę nie w ich stylu. Prasa islandzka i polska wzajemnie życzyły sobie wtedy powodzenia na mistrzostwach.

    Bardzo dziękujemy naszemu ekspertowi za podzielenie się swoimi przewidywaniami dotyczącymi 1/8 finału Euro 2016! A oto, kiedy zostaną rozegrane mecze:

    25 czerwca (sobota)

    15:00 Szwajcaria - Polska

    18:00 Walia - Irlandia Północna

    21:00 Chorwacja - Portugalia

    26 czerwca (niedziela)

    15:00 Francja - Irlandia

    18:00 Niemcy - Słowacja

    21:00 Węgry - Belgia

    27 czerwca (poniedziałek)

    18:00 Włochy - Hiszpania

    21:00 Anglia - Islandia

    AT

    CRACOVIA TO RÓWNIEŻ