Roman Steblecki: To będzie wyjątkowy mecz
Niełatwych 90 minut czeka jutro hokejową legendę Cracovii, Romana Stebleckiego. W zespole Górnika ma szansę zagrać jego syn i wychowanek "Pasów", Sebastian. Komu będzie kibicować w sobotę?
Zapewne jutrzejsze spotkanie Cracovii z Górnikiem Zabrze będzie dla pana wyjątkowe nie tylko dlatego, że jest to początek rundy.
- Tak, z pewnością będzie to wyjątkowy mecz zarówno dla mnie, jak i dla syna. Wiadomo, że serce ma się tylko jedno i w tym meczu będę mocno dopingować synowi.
Pewnie będzie to ciężko pogodzić z kibicowaniem Cracovii
-Każdy wie komu kibicuję i że moje serce bije dla Pasów. Liczę na to,że Sebastian pokaże się z dobrej strony, ale nie przestaję być kibicem Cracovii.
Rozmawiał już pan z synem na temat tego meczu?
- Rozmawiamy zawsze z synem przed wszystkimi meczami, w jakich bierze udział. Jeżeli chodzi o jutrzejsze spotkanie, to nie wiadomo jeszcze nawet, czy Sebastian wyjdzie w podstawowym składzie. Syn jest w trudnej sytuacji, ale obecnie jest zatrudniony w Górniku Zabrze i musi walczyć na sto procent dla swojej nowej drużyny.
Jutro piłkarze rozpoczynają wiosnę, a za tydzień startują play-offy. Jak się pan zapatruje na najbliższe mecze hokeistów?
- Na pewno czekamy wszyscy z utęsknieniem na mecze naszych hokeistów. Play-offy rządzą się swoimi prawami, ale to Comarch Cracovia będzie grać w roli faworyta. Bardzo bym chciał, żeby „Pasy" zagrały w finale i zwyciężyły, tak samo jak miało to miejsce w Pucharze Polski. Głęboko wierzę, że Cracovię stać na zdobycie mistrzostwa, na ostateczne rozstrzygnięcie będziemy musieli jeszcze jednak poczekać.
Rozmawiał Krzysztof Dąbrowa