Prywatnie: Piotr Polczak
- Na pewno żona by się w tym momencie zaśmiała, ale gdy trzeba, naprawię jakieś drobne rzeczy - tym razem o swoim życiu prywatnym opowiadał nam stoper Cracovii, Piotr Polczak.
- Które miejsce określiłbyś mianem swojego domu?
- Urodziłem się w Krakowie i mam sentyment do tego miasta, bo miałem tu dziadków, tata pochodzi z Krakowa, siostra tu teraz mieszka. Jednak jeśli chodzi o dom, to znajduje się on dla mnie zawsze tam, gdzie rodzina. Teraz mieszkamy w Dąbrowie Górniczej, a gdy grałem w Rosji, zabrałem ze sobą rodzinę i tam był mój dom.
- Jesteś już dość doświadczonym piłkarzem.
- Tak, mam 29 lat i trochę przeżyć związanych z piłką już mam za sobą. Mam jednak nadzieję, że jeszcze kilka lat pogram, o zakończeniu kariery jeszcze zdecydowanie nie myślę.
- Jakie masz wykształcenie?
- Mam wykształcenie średnie. Studiowałem na AWF-ie wychowanie fizyczne, ale przerwałem naukę, ponieważ zdecydowałem się postawić na piłkę.
- Co zwykle robisz w czasie wolnym?
- Gdy mam wolne, spędzam czas głównie z rodziną. Z żoną Joanną mamy dwóch synów - sześcioletniego Jakuba i trzyipółletniego Wojtka. Chłopcy są pełni energii, chodzimy więc na spacery, gramy w różne sporty, zwiedzamy, podróżujemy.
- Pomagasz przy obowiązkach domowych?
- Nie omija mnie drobne sprzątanie typu wynoszenie śmieci. Pomagamy sobie z żoną przy domowych obowiązkach, choć gotowanie znajduje się raczej po jej stronie.
- Gdy przytrafi się w domu usterka, będziesz w stanie sam ją naprawić?
- Na pewno żona by się w tym momencie zaśmiała, ale gdy trzeba, naprawię jakieś drobne rzeczy. Wymienię żarówki, wkręcę śrubki. Przy większych awariach zwracam się z pomocą do kolegów, kogoś z rodziny czy fachowców.
- Jakie filmy najczęściej oglądasz?
- Zazwyczaj są to filmy sensacyjne i thrillery, raczej nie obyczajowe. Ostatni film jaki zapadł mi w pamięć to „Uprowadzona". Pierwsza część była dla mnie najciekawsza, bo w dwóch kolejnych wiedziało się już, czego można się spodziewać. Wszystkie jednak podobały mi się.
- Twój ulubiony gatunek muzyki to...
- Słucham wszystkiego, co jest aktualnie na listach przebojów. Nie mam ściśle określonego jednego ulubionego gatunku muzyki, choć ostatnio słucham trochę więcej disco polo. Często leci w szatni i też je bardzo polubiłem.
- A jakie książki czytasz?
- Zazwyczaj autobiografie sportowców. Czytałem między innymi o Jerzym Dudku czy Kubie Błaszczykowskim.
- Interesujesz się motoryzacją?
- Tak, choć jeżeli chodzi o auta, które wybieram, najważniejsze jest bezpieczeństwo i wygoda. Z racji rodziny patrzę się na wielkość samochodu. Nie mógłbym mieć niskiego, sportowego, dla dwóch osób.
- Jak zazwyczaj spędzasz wakacje?
- Rodzinnie. Od pewnego czasu wszystko dostosowuję do potrzeb rodziny, między innymi jeżeli chodzi o hotele. Wyjeżdżamy zazwyczaj w ciepłe strony, choć zimą też lubimy podróżować. Z związku z tym, że ja jako piłkarz nie mogę, już długi czas nie jeździłem na nartach, choć ciągnie mnie do tego. Jest to odłożone na później, teraz gdy jesteśmy w górach dzieci jeżdżą na sankach, a żona na snowboardzie czy na nartach.
- Lubisz robić zakupy?
- Tak, lubię. Najchętniej chodzę na nie sam, bo zawsze mam odmienne zdanie odnośnie tego, gdzie pójść czy co kupić. Rzadko kiedy pytam się kogoś o radę w sprawie zakupów, jest to już raczej ostateczność. A ubieram się i sportowo i elegancko - w zależności od okazji. Na co dzień wybieram zwykle luźne ubrania, najczęściej dres.
AT