Radosław Kanach wrócił właśnie ze zgrupowania reprezentacji Polski U-19! Zamieniliśmy z naszym zawodnikiem parę słów przed pierwszym treningiem z drużyną Cracovii po powrocie do klubu.

- Wróciłeś ze zgrupowania reprezentacji Polski U-19. Grałeś w trzech meczach, awans wywalczony, musisz być więc zadowolony?

- Tak, jak najbardziej. Zgrupowanie trwało od 2 do 11 października. W tym czasie rozegraliśmy trzy mecze - z Irlandią Północną, Białorusią i Niemcami. Pierwsze spotkanie wygraliśmy 2:1, w drugim triumfowaliśmy 3:0, z kolei z drużyną Niemiec przegraliśmy 0:2.

- Jednak już w dwóch pierwszych meczach zapewniliście sobie awans do kolejnej rundy eliminacji.

- Tak, dwoma pierwszymi zwycięstwami zagwarantowaliśmy sobie awans. Z Niemcami graliśmy jeszcze o pierwsze miejsce w grupie, niestety nie udało się wygrać. Z drugiego miejsca wychodzimy jednak z grupy i zagramy w drugiej rundzie, z czego bardzo się cieszymy.

- Jakie doświadczenia zebrałeś na kadrze?

- Bardzo pozytywne. Na mecze przyszło mnóstwo kibiców, przez co pomagała nam świetna atmosfera na trybunach - spotkanie z Białorusią oglądało na stadionie 30 tysięcy kibiców, a z Niemcami 15 tysięcy. Zagraliśmy z dobrymi przeciwnikami i zebraliśmy cenne doświadczenie, które na pewno zaprocentuje w drugiej rundzie eliminacji.

- Podczas gdy reszta drużyny trenowała, ty grałeś mecze. Jak forma?

- Zagrałem trzy mecze w ciągu dziesięciu dni, więc trochę w nogach jest. Na zgrupowaniu treningi mieliśmy przygotowujące do poszczególnych meczów i regeneracyjne. Dziś jednak wracam do zajęć z drużyną Cracovii. Zaraz wchodzę do szatni i szykuję się na popołudniowy trening.

- Mecz z Pogonią w poniedziałek, więc trochę czasu jeszcze jest.

- Tak, zobaczymy, czy trener powoła mnie do meczowej osiemnastki. Jest jeszcze przed nami kilka treningów, po nich trener podejmie decyzję. Jestem dobrej myśli, nastroje przed meczem z Pogonią są bojowe.