Zagłębie Lubin i Arka Gdynia będą na mecz z Cracovią podwójnie zmotywowane, by w końcu skończyć z meczami bez wygranej. Nasza drużyna jednak też ma swoje ambicje, powalczy bowiem o powtórzenie rezultatu sprzed dwóch lat.

W poniedziałek Cracovia rozpocznie rundę finałową. Naszym pierwszym meczem wyjazdowym będzie starcie z Zagłębiem Lubin, z kolei domowym spotkanie z Arką Gdynia - w ostatnich meczach z tymi drużynami „Pasy" remisowały 1:1, liczymy na to, że tym razem uda się zdobyć komplet punktów.

Co ciekawe, poprzednie mecze Zagłębia i Arki z Cracovią rozpoczęły nieudaną serię naszych rywali trwające do dzisiaj - dla Zagłębia spotkanie z naszą drużyną było pierwszym w serii sześciu meczów z rzędu bez wygranej (dwa remisy i cztery przegrane), z kolei w przypadku Arki starcie z „Pasami" zapoczątkowało siedem kolejnych spotkań bez zwycięstwa (dwa remisy i pięć porażek). Oznacza to, że obydwa zespoły mogą być dodatkowo zmotywowane, by w końcu przełamać się w meczu z naszymi zawodnikami.

Także Cracovia miała tej wiosny serię spotkań bez trzech punktów. W naszym przypadku wyniosła ona sześć meczów i zakończyło ją zwycięstwo nad Śląskiem Wrocław, z którym również przyjdzie nam się zmierzyć w rundzie finałowej. Zaraz po tym przyszły mecze z liderem Jagiellonią i wiceliderem Legią, w których udało się zdobyć w sumie tylko punkt.

- Jest z tyłu głowy to, że nieźle zagraliśmy w meczach z Jagiellonią i Legią, ale przede wszystkim jesteśmy źli, że nie zdobyliśmy punktów. Tak wygląda praktycznie cały sezon w naszym wykonaniu - dobra gra, ale żadnych konkretów w postaci zdobyczy punktowej. Musimy to zmienić, bo zbyt łatwo dawaliśmy sobie wydzierać wygrane - zapowiada pomocnik Cracovii Damian Dąbrowski.

Drużyna „Pasów" zdaje sobie sprawę z tego, że walka w dolnej ósemce zapowiada się na bardzo ciężką, tym bardziej że różnice punktowe są bardzo małe. Podział punktów sprawia, że Cracovia ma tylko punkt przewagi nad strefą spadkową. Zagłębie ma 4 „oczka" więcej niż nasz zespół, z kolei Arka taką samą liczbę punktów.

- Na pewno nie będzie to łatwa bitwa! Różnice punktowe są bardzo małe, do tego dochodzi presja, żeby nie znajdować się w strefie spadkowej. Chcielibyśmy dobrze zacząć rundę finałową, a potem zobaczymy, co będzie dalej. Dwa sezonu temu zajęliśmy pierwsze miejsce w grupie spadkowej, mamy nadzieję, że teraz będzie nas stać na to, żeby powtórzyć ten wynik - dodaje „Dąbro".

AT