Przed trampkarzami starszymi Cracovii dwa wyjazdowe mecze w najbliższych dniach - w sobotę grają z Krakusem Nowa Huta, a we wtorek z Unią Tarnów. Porozmawialiśmy o ostatnim spotkaniu i nadchodzących starciach z zawodnikiem drużyny Jakubem Wojtysko.

- Ostatnio zremisowaliście 2:2 z AS Progresem Kraków. Na pewno szkoda wam straconych punktów?

- Tak. Trzeba przyznać, że było to ciężkie spotkanie. W pierwszych minutach meczu straciliśmy bramkę, przeciwnik skupił się na bronieniu i niełatwo było nam wyrównać. Udało się, później w doliczonym czasie gry strzeliliśmy bramkę na 2:1, nie była ona jednak zwycięska. W ostatniej minucie doliczonego czasu straciliśmy drugiego gola, otrzymując jeszcze prze tym czerwoną kartkę. Zanotowaliśmy remis i straciliśmy zawodnika na dwa mecze.

- Bramka na 2:1 była twojego autorstwa. Szkoda, że to efektowne trafienie nie dało wam wygranej...

- Wszyscy cieszyliśmy się już po tej bramce, jako że wyszliśmy na prowadzenie w doliczonych minutach. Bardzo szkoda, że nie udało się zdobyć trzech punktów.

- Jakie wnioski wyciągniecie z tego meczu?

- Jest to nauczka, że trzeba grać do końca. Mieliśmy zwycięstwo w naszych rękach, zdekoncentrowaliśmy się i uciekło nam. Nie możemy już więcej popełnić tego błędu.

- Spadacie na drugą pozycję w tabeli, macie jednak rozegrany jeden mecz mniej niż lider.

- Tak, mamy zaległe spotkanie, które rozegramy we wtorek. Jeśli wygramy zarówno ten, jak i sobotni mecz, wrócimy na pierwszej miejsce. To jest nasz cel - wrócić na pozycję lidera.

- Jak przygotowujecie się do kolejnego meczu?

- Ciężko trenujemy, dajemy z siebie sto procent podczas zajęć, ponieważ chcemy zdobyć trzy punkty w starciu z Krakusem w sobotę. Będzie to ciężkie spotkanie. Krakus to drużyna bardziej fizyczna, myślę jednak, że wygramy ten mecz.