Piotr Malarczyk: Nie będziemy wiecznie obijać słupków i poprzeczek
- Uważam, że mamy tak duży potencjał, że jeżeli tylko popracujemy nad naszymi mankamentami, zaczniemy seryjnie zdobywać punkty - mówi obrońca Cracovii Piotr Malarczyk.
- W sobotę dopiero trzeci raz zagrałeś w barwach Cracovii, drugi raz w pierwszym składzie, a już zdążyłeś znaleźć się w najlepszej jedenastce kolejki!
- Tak, cieszę się na pewno z tego, choć przede wszystkim bardzo mi szkoda, że nie wygraliśmy meczu z Zagłębiem Lubin.
- Gdzie szukałbyś przyczyn tego, że nie udało się zdobyć trzech punktów?
- Ciężko powiedzieć. Tak naprawdę ciężko na cokolwiek zrzucić tą przegraną. Trzeba przyznać, że był to niezły mecz w naszym wykonaniu, zwłaszcza pierwsza połowa, w której stworzyliśmy sobie więcej sytuacji podbramkowych niż Zagłębie. Tak jak w poprzednich meczach znów zabrakło nam szczęścia, kolejny raz trafiamy już bowiem w poprzeczkę czy słupek. Na pewno odwróci się to w końcu, brak szczęścia nie może przecież trwać w nieskończoność. Znów musieliśmy gonić wynik w meczu z Zagłębiem, bardzo dobrze, że szybko udało się nam odrobić straty, trochę jednak zabrakło, by przywieźć z trudnego terenu trzy punkty.
- To szósty mecz Cracovii bez zwycięstwa. Można się już martwić?
- Moim zdaniem nie ma potrzeby, by bić na alarm, ponieważ nasza gra wygląda większymi momentami bardzo dobrze. Kreujemy sobie sytuacje i na pewno nie będziemy wiecznie obijać słupków i poprzeczek i wkrótce zaczniemy strzelać więcej bramek.
- Macie o tyle szczęście, że drużyny, które mogły wyprzedzić was w tabeli również zremisowały.
- W pierwszej fazie rozgrywek ligowych różnice punktowe zwłaszcza w środkowej części tabeli są bardzo małe. Jedno zwycięstwo czy jedna porażka może spowodować skok lub spadek o kilka miejsc w tabeli. Myślę, że nie powinniśmy się oglądać na inne zespoły. Uważam, że mamy tak duży potencjał, że jeżeli tylko popracujemy nad naszymi mankamentami, zaczniemy seryjnie zdobywać punkty.
- W niedzielę będziesz miał nadzieję na swoje pierwsze zwycięstwo z Cracovią i to w meczu z Koroną.
- Na pewno nie będzie to łatwy mecz, również dla mnie z różnych względów. Oczywiście zrobimy wszystko co w naszej mocy, by wygrać u siebie.
- Jak ty będziesz odczuwał grę przeciw Koronie, której jesteś wychowankiem i której barwy przez wiele lat reprezentowałeś.
- Nigdy nie ukrywam, że jestem wychowankiem Korony, zawsze mówię, że mam tę drużynę w swoim sercu. Jednak przygotowuję się do tego meczu jak do wszystkich poprzednich. Teraz jestem zawodnikiem Cracovii i mam nadzieję, że odniesiemy zwycięstwo.
AT