Sebastian Strózik: Debiut był wspaniałym przeżyciem
- W poniedziałek zadebiutowałeś w Lotto Ekstraklasie w meczu z Koroną Kielce. Jak czułeś się, wchodząc na boisko?
- Ciężko jest mi opisać uczucia, które mi towarzyszyły, gdy wchodziłem na murawę. Było to wspaniałe przeżycie, coś naprawdę wyjątkowego. Będę wspominał ten dzień jeszcze przez długi czas.
- Pojawiłeś się na boisku w 80. minucie, kiedy ważyły się losy meczu, można więc powiedzieć, że naprawdę zaufał ci trener. Dodało ci to pewności siebie?
- Jak najbardziej, już sam fakt pojawienia się w meczowej osiemnastce przyczynił się do tego, a możliwość pojawienia się na boisku jeszcze bardziej mnie podbudowała. Cieszyłem się, że trener zaufał mi i mogłem pomóc kolegom powalczyć o korzystny wynik, tym bardziej że do końca meczu trwała walka o komplet punktów.
- Jesteś zadowolony z tych 10 minut w twoim wykonaniu?
- Na pewno w niektórych sytuacjach dało się zachować lepiej i są elementy, nad którymi muszę jeszcze popracować. Myślę jednak, że mój występ wypadł w miarę pozytywnie.
- Na pewno dodatkowo debiut smakował jeszcze lepiej, biorąc uwagę, że był przed własną publicznością?
- Oczywiście, super było zadebiutować na własnym stadionie przed kibicami Cracovii. Kibice przywitali mnie pozytywnie, przez co ten debiut smakował jeszcze lepiej.
- Jakieś momenty z tego wieczoru szczególnie utkwiły ci w pamięci?
- Na pewno był to sam moment wejścia na boisko, ponieważ po raz pierwszy pojawiłem się przed tak wielką publicznością. Widząc z boiska trybuny, byłem pod ogromnym wrażeniem.
- Jesienią Cracovia zagra jeszcze trzy spotkania. Pewnie liczysz na to, że dostaniesz kolejne okazje do gry w Lotto Ekstraklasie?
- Z tyłu głowy jest taka myśl. Chciałbym pojawić się znowu na boisku w meczu Lotto Ekstraklasy, lecz mam świadomość tego, że będzie trzeba to poprzeć ciężką pracą na treningach i wytrwale czekać, aż taka możliwość nadejdzie. Na pewno będę dawał z siebie wszystko, by tak się stało.