Przedstawiamy rywala: FLOTA ŚWINOUJŚCIE

Oto przedstawienie klubu, z którym Cracovia zmierzy się w niedzielnym meczu na szczycie pierwszej ligi.
Flota Świnoujście to klub, który powstał w
1957 roku jako Wojskowy Klub Sportowy. Od 1968 roku nazwę „WKS"
zastąpił „Międzyzakładowy Klub Sportowy", a od 1986 roku
Flota występuje jako „Miejski Klub Sportowy".
Zespół
z Wyspy Uznam mimo ponad pół wieku istnienia nie mógł
się dotąd pochwalić szczególnie spektakularnymi sukcesami.
Piłkarze Floty grali zwykle na trzecim, a czasem na czwartym
poziomie rozgrywek krajowych. Wielka przygoda z piłką nożną na
szczeblu centralnym rozpoczęła się dla Świnoujścia w 2007 roku -
piłkarze awansowali do ówczesnej trzeciej ligi, by już po
roku wywalczyć promocję na zaplecze Ekstraklasy.
Gra w
utworzonej (czy raczej przemianowanej) pierwszej lidze była już
sama w sobie ogromnym sukcesem dla 40 tysięcznego miasta, a fakt, że
Flota spisywała się w pierwszoligowych rozgrywkach wyśmienicie
dodatkowo wzmacniał euforyczne nastroje kibiców tego klubu.
Osiągnięte w sezonie 2010/11 trzecie miejsce w pierwszej lidze -
ze stratą zaledwie trzech punktów do Podbeskidzia, które
wywalczyło awans - to jak dotąd największy sukces w dorobku
klubu obok tegorocznego awansu do ¼ finału rozgrywek Pucharu
Polski po wyeliminowaniu w rzutach karnych Cracovii.
W
ubiegłym sezonie Flota zajęła na zakończenie rozgrywek 8.
pozycję, jednak była już traktowana przez rywali bardzo poważnie.
Nawet pomimo kłopotów finansowych spowodowanych skromnym
budżetem przed sezonem 2012/13 nikt nie upatrywał we Flocie drużyny,
która będzie się bronić przed spadkiem. Czy ktoś jednak
mógł przypuszczać, że „Wyspiarze" z Uznam w pierwszych
dwunastu kolejkach odniosą jedenaście zwycięstw, tylko raz
remisując?
Oczywiście w sytuacji, w jakiej znajduje się
obecnie drużyna prowadzona przez trenera Dominika Nowaka nie da się
uniknąć tematu ewentualnego awansu do Ekstraklasy. Opinie na temat
tego, czy Flota jest na to gotowa i czy zdołałaby podołać takiemu
wyzwaniu są podzielone, ale fakty mówią same za siebie -
choć drużyna ze Świnoujścia nie prezentuje szczególnie
efektownej piłki, to trzeba z szacunkiem oddać naszym najbliższym
rywalom, że są oni znakomitymi rzemieślnikami w swoim fachu. W
Świnoujściu udało się spokojnie, krok po kroku zbudować drużynę,
na którą od dawna szuka się pomysłu w Gdynii, Łęcznej,
czy w Nowym Sączu. Zespół Floty jest złożony w dużej
mierze z piłkarzy, na których „eksperci" i prezesi klubów
Ekstraklasy dawno postawili już krzyżyk (Kasprzik, Olszar,
Niedziela, Arifović, Udarević), lub też z takich, którym mimo sporej ilości meczów w seniorskiej piłce nigdy nie było
dane zasmakować Ekstraklasy (Chyła, Niewiada, Opałacz).
Stworzono ciekawą mieszankę piłkarzy, którzy pokazują, że
coś jeszcze mają do udowodnienia i niezależnie od tego, jak dalej
potoczą się losy Floty można stwierdzić śmiało, że udowadniają.
I to z dużym hukiem.
Zespół ze
Świnoujścia nie gra widowiskowo, za to efektywnie, choć wydaje
się, że suma zgromadzonych dotąd przez Flotę punktów -
patrząc na styl gry tej drużyny - zaskakuje nawet samych
zawodników i trenerów tego klubu, którzy po
każdym kolejnym meczu cieszą się jak dzieci, bo piękny i
niewyobrażalny na pozór sen trwa dalej. Z drugiej jednak
strony - nie da się ukryć, że Flota po wyeliminowaniu Cracovii
pozostaje wraz Olimpią Grudziądz ostatnimi pierwszoligowcami w
rozgrywkach Pucharu Polski. Jeśli dodamy ¼ finału Pucharu
Polski do przewodzenia w tabeli zaplecza Ekstraklasy z 34 punktami po
12 meczach, to jasne stanie się, że takie wyniki nie mogą być tylko działem przypadku. Widać, że trener
Nowak wykonuje ze swoim zespołem bardzo dobrą pracę, a przy
odrobinie szczęścia, którego niekiedy daremnie poszukują
możniejsi ligowi gracze, Flota dokonuje w tym sezonie rzeczy wprost
spektakularnych.
Można jednak liczyć, że w ciągu
najbliższych godzin drużyna Pasów zrealizuje ambitny cel,
który nie udał się dotąd jeszcze nikomu w tym sezonie i
przerwana zostanie okazała seria „Wyspiarzy". Cracovia już w
meczu pucharowym w Świnoujściu pokazała, że jest drużyną lepszą
piłkarsko, teraz jednak musi zaprezentować jeszcze większą
dojrzałość i skuteczność w grze. Jeśli zawodnicy trenera
Stawowego w niedzielnym spotkaniu zaprezentują zbliżoną formę do
tej, którą pokazali w pojedynku z bydgoskim Zawiszą to na
pewno daleka podróż nad morze nie zamieni się w krajoznawczą
wycieczkę i przełoży się na polepszenie sytuacji Pasów w
tabeli.
Jako ciekawostkę warto dodać, że Cracovia zagra z
Flotą po raz pierwszy mecz o ligowe punkty. Dotąd - poza
niedawnym spotkaniem Pucharu Polski - oba zespoły spotkały się
tylko raz i to dawno temu, bo w roku 1975. W meczu sparingowym
rozegranym w trakcie jednego z zimowych zgrupowań Pasy rozbiły
drużynę ze Świnoujścia 6:1.