Cracovia - Olimpia Grudziądz (dwugłos trenerski)

Tomasz Asensky (Olimpia): - Chcieliśmy wygrać, mimo że wiedzieliśmy, że Cracovia nie przegrywa często u siebie. Widzieliśmy swoja szanse, mieliśmy dogodne sytuacje i mogliśmy ten mecz rozstrzygnąć na swoją korzyść. Liczy się to co jest w bramce, ale sztuką też jest nie przegrać meczu. Wpadamy w lekki dołek tym meczem, potwierdzając naszą formę strzelecka po np. spotkaniu z Dolcanem. Nie mamy na chwilę obecną gracza, który pierwszy strzela bramkę na przełamanie. Mecz był bardzo dynamiczny i ciekawy. Był tak poukładany, że jeśli ktoć by pierwszy strzelił bramkę, wygrałby całe spotkanie.
Wojciech Stawowy (Cracovia): - Gdyby nie te błędy w pierwszej połowie, to mógłbym powiedzieć, że była ona wyrównana. Druga była z optyczną przewagą Cracovii. Można podsumować ten mecz następująco: Olimpia nie chciała tego spotkania w Krakowie przegrać. Grała na czas i cel zrealizowała. My z kolei swojego celu nie zrealizowaliśmy. Czego zabrakło? Większej ilości klarownych sytuacji. Nie mieliśmy stuprocentowych sytuacji.
KK/DG