Michał Rakoczy: Trener zobaczył we mnie na boisku przywódcę

    30.11.2016
    Michał Rakoczy: Trener zobaczył we mnie na boisku przywódcę
    Utalentowany Michał Rakoczy opowiada o przyjściu do Cracovii, grze w drużynach młodzieżowych „Pasów” oraz występach w reprezentacji Polski U-15.

    Utalentowany Michał Rakoczy opowiada o przyjściu do Cracovii, grze w drużynach młodzieżowych „Pasów" oraz występach w reprezentacji Polski U-15.

    - Jesteś już w Cracovii trochę ponad rok. Opowiedz nam proszę, jak zostałeś zawodnikiem „Pasów".

    - Latem zeszłego roku przyjechałem do Cracovii na pierwszy trening, po którym trener powiedział, że bardzo dobrze się spisałem i widzi mnie w swojej drużynie. Następnie zadzwonił do mnie z ofertą pojechania razem z drużyną na turniej. Tak się stało, a po powrocie przeszedłem do Cracovii.

    - Doradził ci ktoś, że dobrym ruchem byłoby przyjście do zespołu „Pasów"?

    - Wcześniej grałem w UKS 6 Jasło i tak naprawdę to kuzyn zagadnął mnie, czy nie chciałbym spróbować swoich sił w silniejszym klubie. Razem z tatą i wujkiem zadecydowaliśmy, że spróbujemy w Cracovii. Bardzo się cieszę, że udało mi się tu trafić.

    - W Cracovii bardzo szybko awansowałeś do starszych roczników.

    - Tak, zacząłem od gry w trampkarzu młodszym, a na początku tego roku zostałem przesunięty do trampkarzy starszych. Z kolei tego lata zacząłem trenować z juniorami młodszymi.

    - Z trampkarzami starszymi zdobyłeś mistrzostwo, strzelając w decydującym meczu dwie bramki.

    - Niesamowicie się z tego cieszę! Muszę przyznać, że cały czas wspominam ten mecz. Był on bardzo udany, jako drużyna byliśmy naprawdę zgraną paczką. Jak na razie zdobycie tego mistrzostwa to najlepszy moment w mojej karierze.

    - Teraz grasz w juniorach młodszych, mimo że wiekowo jesteś jeszcze trampkarzem.

    - Sam zdziwiłem się latem, gdy zadzwoniłem do trenera Treli, by dowiedzieć się, w której drużynie będę trenował w nowym sezonie i usłyszałem, że w juniorach młodszych. Oczywiście jest to dla mnie duże wyróżnienie.

    - Na pewno pokazuje ci to, że twoja praca jest dostrzegana?

    - Tak, bardzo się cieszę i jestem dumny, że mogę trenować ze starszymi zawodnikami. Zastanawiałem się oczywiście na początku, czy dam sobie radę. Jak na razie idzie mi dobrze, więc mam powody do zadowolenia.

    - Czego możesz nauczyć się od starszych zawodników?

    - Odkąd gram w juniorach młodszych wyglądam o wiele lepiej pod względem fizycznym i technicznym. Dzięki temu gdy schodzę później czasem na mecze do trampkarzy starszych, mam większy spokój w tym, co robię na boisku.

    - Jak wygląda w twoim wypadku łączenie gry w juniorach młodszych i trampkarzach starszych?

    - Przeważnie biorę udział w meczach juniorów młodszych, a od czasu do czasu schodzę do drużyny trampkarzy, żeby pomóc drużynie przy ważniejszych starciach.

    - W jakim aspekcie gry dostrzegasz największą różnicę pomiędzy meczami w juniorach i trampkarzach?

    - Myślę, że największą różnicę widać, jeśli chodzi o tempo gry. Gra w juniorach jest o wiele szybsza. W trampkarzach jest więcej czasu na poprowadzenie sobie piłki.

    - Z juniorami młodszymi zająłeś drugie miejsce w tabeli na koniec jesieni i awansowałeś do ligi makroregionalnej. Na pewno jesteście bardzo zadowoleni z tego wyniku?

    - Jasne, wywalczyliśmy sobie awans, plasując się na drugim miejscu tuż za Akademią Piłkarską 21 Kraków. Zrobiliśmy tym awansem bardzo ważny krok, należało nam się to. Teraz chcemy walczyć o najwyższe cele w mistrzostwach Polski. Dla mnie indywidualnie również był to bardzo udany rok i mam nadzieję, że kolejny będzie jeszcze lepszy.

    - Był to udany rok także pod tym względem, że zagrałeś również w reprezentacji Polski U-15 w dwumeczu z Irlandią. Jak wspominasz te występy?

    - Była to dla mnie świetna przygoda! Gra w młodzieżowej drużynie reprezentacji Polski to naprawdę wielkie wyróżnienie. Mam nadzieję, że jeżeli będę jeszcze ciężej trenował, dostanę kolejne szanse.

    - Co sprawiło, że w drugim spotkaniu z Irlandią założyłeś opaskę kapitana?

    - W pierwszym meczu trener zobaczył, że zachowuję się na boisku jak przywódca. To dlatego postanowił, że da mi szansę zagrać z opaską kapitana.

    - Czujesz, że jedna z twoich mocnych cech to właśnie charakter przywódcy, który jest w stanie pomóc również innym kolegom na boisku?

    - Tak, choć muszę powiedzieć, że gdy przychodziłem do Cracovii nie byłem taki odważny. Zmieniło się to z wiekiem. Czuję się teraz o wiele pewniej, oczywiście także pod względem piłkarskim.

    - Jaki jest twój plan na nowy rok?

    - Tak samo ważna będzie dla mnie zarówno gra w Cracovii w juniorach młodszych, jak i reprezentacja. Będę liczył na kolejne powołania do kadry, a w „Pasach" będę chciał powalczyć z drużyną o medale.

    AT

    CRACOVIA TO RÓWNIEŻ