K. Mordak: Czas działa na naszą korzyść
Cracovia II rozpoczęła sezon od kompletu punktów w czterech meczach i pozycji lidera JAKO IV Ligi. Postanowiliśmy omówić początek rozgrywek z trenerem pasiastych rezerw, Krzysztofem Mordakiem. - Czas działa na naszą korzyść i z każdym kolejnym mikrocyklem zespół coraz lepiej realizuje zachowania modelowe w każdej fazie gry - mówi nam szkoleniowiec.
Panie trenerze, za nami pierwsze kolejki nowego sezonu, na pierwszy rzut oka start wygląda więcej niż obiecująco, jak to wyglądało natomiast z Pana perspektywy?
Jesteśmy w sztabie zadowoleni ze startu rozgrywek. Cieszą nie tylko punkty, ale również realizacja planu na mecz w poszczególnych spotkaniach. Natomiast twardo stąpamy po ziemi i każdego dnia pracujemy by zdobywać kolejne punkty, bo przed nami jeszcze wiele kolejek do rozegrania.
Na ile jak na razie udało się wprowadzić założenia i styl, jaki chce Pan, by docelowo prezentował zespół?
Nasz model gry wprowadzamy od pierwszego dnia pracy w klubie. Z pewnością mogę stwierdzić, że zawodnicy są chętni do pracy, co znacznie ułatwia ten proces. Dodatkowo czas działa na naszą korzyść i z każdym kolejnym mikrocyklem zespół coraz lepiej realizuje zachowania modelowe w każdej fazie gry.
Drużyna musiała być budowana w szybkim tempie w okresie przedsezonowym, było to trudne zadanie dla Pana i sztabu, by jak najszybciej scalić ten zespół w całość?
Deficyt czasu był wyzwaniem. Na naszą korzyść z kolei zadziałał fakt, że grupa zawodników występowała razem w poprzednim sezonie w CLJ U19 i znała się z zawodnikami, którzy wracali z wypożyczeń do innych klubów. Naszym zadaniem było wkomponować nowo pozyskanych piłkarzy oraz wyznaczyć cele i zasady współpracy.
W meczach rozgrywanych w Rącznej w Pana zespole pojawili się zawodnicy pierwszej drużyny, ciekawym doświadczeniem była możliwość poprowadzenia chociażby reprezentantów swoich krajów?
W przeszłości pracowałem już z obcokrajowcami w Widzewie i Stomilu, więc jakieś doświadczenie miałem. Nowością było dla mnie prowadzenie odpraw przedmeczowych po angielsku, a to cenna lekcja. Przy okazji muszę podkreślić pełen profesjonalizm zawodników z pierwszego zespołu, którzy pojawili się na naszych meczach.
Drużyna w dwóch wyjazdowych meczach pokazała także charakter, bo zarówno w Maniowych, jak i Jawiszowicach, mimo trudnych warunków narzuconych przez gospodarzy, w kluczowych momentach udało się przechylić te spotkania na naszą stronę. To świadczy o dobrym nastawieniu mentalnym w drużynie?
Z pewnością tak, cieszy konsekwencja chłopaków w dążeniu do zwycięstwa. Jesteśmy świadomi, że domowe mecze z nami to dla rywali duże wydarzenie, więc i mobilizacja wzrasta. Nie uciekniemy od tego, pozostaje nam być na to optymalnie przygotowanym.
Nawiązując jeszcze do tych spotkań, to w obu kluczową rolę odegrali zmiennicy, co może tylko napędzać wewnętrzną, pozytywną rywalizację.
Szeroka i wyrównana kadra to klucz do sukcesu drużyny. Bardzo cieszy mnie fakt, że wchodzący na boisko zawodnicy naciskają na swoich kolegów i dają sygnały by kolejny mecz rozpocząć w podstawowym składzie.
Stawiacie sobie jakiś konkretny cel, chociażby punktowy, jaki chcecie osiągnąć w rundzie jesiennej?
Cel na sezon jest jasny – awans. Ale skupiamy się na najbliższym meczu, niezależnie od miejsca rozgrywania meczu i przeciwnika wychodzimy na boisko, by zdobyć 3 punkty.