#110LatCracovii: "Piłka uderzona przez uskrzydloną stopę sama dostała skrzydeł”

W czasach, gdy Wielkie Derby Krakowa elektryzują kibiców regularnie, z nikogo niedziwiącą powtarzalnością co najmniej dwóch spotkań w sezonie, do „Świętej Wojny" z Wisłą Kraków nie wzdychamy jak za pierwszą miłością. Dla tych jednak, którzy na kolejny ligowy pojedynek między dwoma najstarszymi polskimi kluba czekali aż 13 lat, spotkanie było niezwykłe.
Atmosfera była niesamowita. W składach aż 17 zawodników urodzonych w stolicy Małopolski - o motywację i rozumienie powagi tego spotkania nie trzeba było się martwić. W przeciwieństwie do przedmeczowych szans Cracovii, której przyszło się mierzyć z drużyną naszpikowaną gwiazdami ligi lub reprezentacji, takimi jak Marek Motyka, Krzysztof Budka, Zdzisław Kapka, Adam Nawałka, czy Andrzej Iwan. Kto jednak pamiętał derby, wiedział, że to mecz z innej planety lub jak głosi mocno wyświechtany slogan „rządzący się swoimi prawami". Potencjał kadrowy, czy miejsce w tabeli, w obliczu meczu dekady, zeszły na mocno boczny plan. - Zainteresowanie spotkaniem było niesamowite. Trybuny w zasadzie pękały w szwach. Na to derbowe starcie wszyscy czekali jak na mecz o mistrzostwo - wspomina dziennikarz Dziennika Polskiego i sympatyk „Pasów", Andrzej Stanowski.
Niestety, marzenia o dobrym początku spotkania uleciały już w pierwszej minucie. „Gorgoń, przejmując dokładne podanie Kapki, skierował piłkę głową do siatki "Pasiaków" z odległości ok. 11 metrów, wydawało się, że losy 151 "świętej wojny" zostały przesądzone" - pisało krakowskie „Tempo" z 25 kwietnia 1983 roku.
Raz jeszcze Cracovia pokazała, że jest drużyną z wielkim sercem. W 16 minucie na Wisłę spadł cios, którego być może nie byłoby, gdyby... miejsca w składzie „Białej Gwiazdy" kilka sezonów wcześniej nie stracił Junusz Surowiec. „Ożeniłem się, trzeba było z czegoś żyć, a Cracovia oferowała niezłe warunki. Stałem się "pasiakiem", nikt o to do mnie nie miał pretensji, nie dostało mi się od kibiców Wisły, fani Cracovii przyjęli mnie serdecznie" - wspominał Surowiec. W 16. minucie 151. Wielkich Derbów Krakowa, to jego bramka sprawiła, że mecz de facto rozpoczął się na nowo. -Śmialiśmy się wtedy, że Wisła sama sobie strzeliła tego gola - wspomina Andrzej Stanowski.
Do końca pierwszej połowy „Pasy" nadal dominują „Dogodne sytuacje strzeleckie posiadają Podsiadło, Gacek i Karaś ale nie potrafią ich wy korzystać" (Tempo).
Druga połowa zaczyna się tak, jak kończyła się pierwsza - od dominacji Cracovii. Dwukrotnie strzela - obok bramki - Surowiec. 67 minuta. Rzut rożny dla Cracovii. W narożniku z piłką staje być może grający mecz życia Cezary Tobollik. Czy przypuszczał, że kilkadziesiąt minut później na rękach nosić go będzie cały pasiasty Kraków? Czy przeszło mu przez myśl, że stanie się bohaterem wiersza? „Tobollik posłał tak celnie z rzutu rożnego piłkę, że bramkarz Wisły wraz z nią wpadł do siatki" - opisywało Tempo. Fakt, mało lirycznie. Błąd największego sportowego dziennika tamtych czasów zaprawił jednak (z nawiązką!) Jerzy Harasimowicz, który bohaterowi tamtych derbów dedykował utwór poetycki „Rzut rożny" :
Jakby z tłumu
z lasu
biało-czerwonych chorągwi
wybiegł też biało-czerwony
pasy
koszulki mieniły się wzruszeniem
nas kibiców
(Wszyscy
biegliśmy z nim )
Wykonał rzut rożny
piłka
uderzona przez uskrzydlona stopę
sama dostała skrzydeł
wpadła do bramki
dotknięta tylko przez stojące
powietrze
I Wawel stał się większy
i Kopiec
usypany przez uniesione z radości ręce kibiców
Z
hukiem spadła z nieba "Biała Gwiazda"
nad
Norbertankami zgasła
Uczynił to skromny chłopiec
Tobollik Cezary
I teraz na mym imieninowym stole
zakwitły wiersze
Układam z listków dębiny
świecący zielony z wiosny
wieniec sławy
Przez
niebo
chorągwie Cracovii
jak dawniej
powiewają
święte
Więcej bramek nie było. Pierwsze po 13 latach oczekiwania derby zakończyły się zwycięstwem 2:1 Cracovii. Po wielu latach i serii porażek z odwieczną rywalką, „Pasy" znów rządziły w Krakowie. Zdobyte dwa punkty nie dały mistrzostwa, europejskich pucharów, nie przyczyniły się nawet w decydującym stopniu do utrzymania w lidze. Tysiącom kibiców Cracovii przywróciły jednak wiarę w ich zespół i w wyznawane wartości. Dla wielu wspomnienie tego meczu, było niczym chusteczka ocierająca łzy przez lata zbliżającej się trzecioligowej tułaczki.
Wydarzyło się 18 - 15 kwietnia
18.04.1920 -Rozegrano pierwszy oficjalny mecz w niepodległej Polsce. W spotkaniu krakowskiej klasy B, Wawel (mimo statusu gospodarza spotkania) przegrał na wyjeździe z rezerwami Cracovii 1:2
19.04.1916 - Urodził się Mieczysław Burda, 2-krotny hokejowy Mistrz Polski z Cracovią (1948,1949) oraz 33-krotny reprezentant Polski i olimpijczyk. Po zakończeniu kariery trener „Pasów" i KTH
20.04.2008 - Cracovia przegrywa 1:2 derbowy pojedynek z Wisłą, pieczętując mistrzostwo dla rywalki zza Błoń. Bramkę dla „Pasów" zdobył Przemysław Kulig, a spotkania, z uwagi na czerwoną kartkę, nie dokończył Marcin Cabaj
21.04.1923 - Urodził się Gustaw Holoubek, fenomenalny aktor teatralny, filmowy i reżyser, a także wielki fan Cracovii. „Mam takie dziwne wrażenie, że urodziłem się na boisku Cracovii, a w każdym razie się tam wychowałem. Proszę Państwa! Cóż to był za czas!" - mówił podczas gali 100-lecia klubu. Holoubek zmarł 6 marca 2008 r. Jego pamięć kibice uczcili minutą ciszy oraz specjalną oprawą.
22.04.1911 - W spotkaniu towarzyskim piłkarze Cracovii zmierzyli się z reprezentacją Królestwa Polskiego (państwa pod zwierzchnictwem Rosji carskiej), składającą się z zawodników Łodzi i Warszawy. „Pasy" pokonały drużynę Kongresówki 5:2, zaś następnego dnia aż 12:0. Z racji niepełnego składu, Cracovia udostępniła gościom jednego zawodnika swoich rezerw.
24.04.1932 - W 4. kolejce 1 Ligi, Cracovia we Lwowie przegrała z miejscowymi Czarnymi 0:1. Decyzją PZPN mecz zweryfikowano później jako walkower dla „Pasów", z uwagi na występ nieuprawnionego zawodnika Romana Żurkowskiego (strzelca jedynej bramki). W tym samym sezonie Cracovia zdobyła Mistrzostwo Polski, wyprzedzając ... jednym punktem lwowską Pogoń.
Krzysztof Dąbrowa, na podstawie materialów serwisu Wikipasy.pl oraz archiwum Dziennika Polskiego