Arkadiusz Radomski: Oby więcej takich sparingów

    28.07.2010
    Arkadiusz Radomski: Oby więcej takich sparingów
    <i>- Podeszli poważnie do tego spotkania i chcieli je wygrać, pokazać dobrą grę. W pierwszej połowie to im się udało, ale w drugiej to my byliśmy lepsi</i> - mówi o drużynie NEC Nijmegen Arkadiusz Radomski, który wczoraj – podobnie jak Saidi Ntibazonkiza – zagrał przeciwko swojej byłej drużynie (1:1).
    - Jak grało się przeciwko swoim byłym kolegom?
    - Fajnie. Oby więcej tego typu sparingów i na takich stadionach. W drużynie mamy bowiem sporo młodych chłopaków, którzy dzięki temu mogą się od kogoś uczyć.

    - No właśnie. Stadion, organizacja i cała otoczka myliły. Wydawało się, jakbyście przyjechali na mecz ligowy, albo w ramach europejskich pucharów…
    - Dokładnie. To był teoretycznie tylko sparing, ale grało się go zupełnie inaczej, bardziej pod ligę. Pewnie była jakaś presja, bo dobry zespół, stadion.

    - Jak oceni pan postawę Cracovii w tym spotkaniu?
    - W pierwszej połowie trochę się przestraszyliśmy, za bardzo cofnęliśmy się i daliśmy pograć Holendrom. W drugiej połowie podeszliśmy wyżej do nich, nie mieli już tak łatwo, a jednocześnie stwarzaliśmy sytuacje. Uważam, że w drugiej połowie byliśmy lepszym zespołem.

    - Były jakieś przekomarzania z byłymi kolegami z NEC a propos wyniku, albo samej gry?
    - Nie. NEC grał wcześniej sparing z Widzewem Łódź, zremisował 0:0 i jak mówili, widać było, że polskie drużyny są dobrze przygotowane fizyczne. Piłkarsko nieco gorzej, ale niektórzy zawodnicy mają umiejętności. Na pewno nie traktowali nas nonszalancko. Podeszli poważnie do tego spotkania i chcieli je wygrać, pokazać dobrą grę. W pierwszej połowie to im się udało, ale w drugiej to my byliśmy lepsi. To było wyrównane spotkanie.

    - Został pan ciepło przyjęty przez miejscowych fanów…
    - To fajne uczucie. W Holandii kochają futbol i zawsze mają szacunek dla piłkarzy, którzy grali w ich klubach. To miłe, że przyszło trochę kibiców, bo atmosfera od razu zrobiła się inna.

    - Na jednej z trybun widniała potężna flaga z pana imieniem i nazwiskiem, a także jakimś podpisem w języku holenderskim…
    - „Arkadiusz Radomski – stylista piłkarski”. Tak to mniej więcej można przetłumaczyć. Każdy zawodnik NEC ma taką flagę i jakiś podpis przy swoim nazwisku. Mnie wybrali akurat taki. Taka flaga to bardzo fajna sprawa.

    Rozmawiał Dariusz Guzik