Bartosz Kapustka: Mam nadzieję, że w Białymstoku nastąpi przełamanie

Młody pomocnik Pasów wraca do treningów po urazie. - Pokrzyżowało mi to plany, ale myślę, że już będzie dobrze - mówi Bartosz Kapustka.
- Przygotowujesz się już do powrotu na boisko?
- Od poniedziałku normalnie wszedłem w treningi po trzytygodniowej przewie. Niestety, ostatnio mam trochę pecha, bo w ciągu pół roku to już trzecia moja kontuzja. Pokrzyżowało mi to plany, ale myślę, że teraz będzie dobrze.
- Kiedy w takim razie wrócisz do gry?
- Ciężko powiedzieć. Muszę teraz ciężko pracować, by znaleźć się w osiemnastce meczowej na kolejne spotkania. W sobotę zagram sparing w drugiej drużynie i mam nadzieję, że dobrze się zaprezentuję.
- Myślisz, że uda Ci się niebawem wrócić do składu meczowego Pasów?
- Póki co, chcę pokazywać się z dobrej strony na treningach. Jestem młodym zawodnikiem, trenuję z Cracovią już ponad rok, ale wiem, że są chłopaki z większym stażem ode mnie i są bardziej potrzebni tej drużynie.
- Teraz, kiedy nie grasz oglądasz mecze Ekstraklasy i kibicujesz swojej drużynie?
- Pewnie, że tak. Byłem na obu spotkaniach, w Zabrzu i u nas w Krakowie na meczu z Legią. Niestety, trochę zabrakło szczęścia w tych meczach, ale mam nadzieję, że w Białymstoku nastąpi przełamanie i zaczniemy wygrywać.
Rozmawiała Karina Kaproń