Bolesny wieczór w Szczecinie
Cracovia przegrała na wyjeździe 2:5 z Pogonią Szczecin w 25. kolejce PKO BP Ekstraklasy. Oba gole dla Pasów zdobył Benjamin Kallman.
W Szczecinie czekał nas mecz bezpośrednich sąsiadów w tabeli, bo Pogoń znajdowała się w tabeli oczko nad Cracovią, z dwoma punktami przewagi, co też jeszcze podwyższało wagę tego spotkania. Właśnie w portowym mieście szansę swojego debiutu otrzymał Mauro Perković, pojawiając się po raz pierwszy w wyjściowym składzie. Oprócz niego względem spotkania z Radomiakiem od początku mogliśmy oglądać także Patryka Sokołowskiego, Amira Al-Ammariego i Filipa Rózgę.
Szalona wymiana ciosów
Z meczu obu drużyn w Krakowie można było zapamiętać świetny początek Cracovii, która wysokim pressingiem sprawiała Pogoni mnóstwo problemów. Tutaj mieliśmy w zasadzie powtórkę z tamtego spotkania, tylko z jeszcze konkretniejszym wykonaniem Pasów. Już w 5. minucie w polu karnym faulowany był Rózga, a jedenastkę na gola zamienił Benjamin Kallman. Kilka minut później Fin miał już dublet, po kapitalnej zespołowej akcji. Szybka wymiana podań w środku pola, kapitalne zagranie z pierwszej piłki Al-Ammariego, które pozwoliło Kallmanowi wyjść sam na sam z Cojocaru i Ben z zimną krwią swoją sytuację wykorzystał. Bardzo dobry okres gry mogliśmy spuentować trzecim trafieniem, ale strzał głową van Burena odbił bardzo dobrze golkiper Portowców.
W doliczonym czasie gry pierwszej połowy do głosu doszli gospodarze. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Loncar zgrał piłkę na przedpole, a tam strzałem z kilku metrów Madejskiego pokonał Ulvestad, dając swojej drużynie kontakt. Tuż przed przerwą Grosicki wyprzedził na prawej stronie Perkovicia, dorzucił piłkę w pole karne, a tam Kakabadze interweniował głową na tyle niefortunnie, że wpakował piłkę pod poprzeczkę. W pierwszej odsłonie oglądaliśmy zatem po dwa ciosy z obu stron.
Bolesna druga połowa
Druga część gry zaczęła się od dwóch celnych strzałów Cracovii, najpierw próbował Kallman, niedługo później Rózga, w obu przypadkach jednak spokojnie złapał te strzały Cojocaru. To były niestety ostatnie pozytywne akcenty w tym meczu w wykonaniu naszego zespołu. W 62. minucie van Buren obejrzał najpierw żółtą kartkę, ale po chwili sędzia udał się do ekranu VAR i po weryfikacji uznał jego zagranie wysoko uniesioną nogą za na tyle niebezpieczne, że usunął Holendra z boiska.
Napędzona rozwojem zdarzeń Pogoń ruszyła po trzeciego gola. Długo defensywa Pasów broniła się skutecznie, nie pozwalając na kreowanie groźnych sytuacji, aż do 80 minuty. Wtedy Ghita faulował w polu karnym jednego z rywali, a z 11 metrów nie pomylił się Koulouris. Dwie minuty później było już w zasadzie po meczu, kiedy po kontrze gospodarzy Grosicki zagrał wzdłuż bramki, a właśnie Ghita wślizgiem uprzedził wychodzącego z bramki Madejskiego i w ten sposób zanotowaliśmy drugie samobójcze trafienie w tym meczu. W doliczonym czasie gry po rzucie rożnym wynik ustalił natomiast Ulvestad, korzystając z błędów indywidualnych w kryciu w naszym zespole.
Po przerwie na mecze reprezentacji wrócimy na Ziemię Świętą przy Kałuży, gdzie w ramach Małopolskiego Święta Futbolu zagramy z Puszczą Niepołomice w sobotę 29 marca o 14:45.
PKO BP Ekstraklasa | 25. kolejka
Pogoń Szczecin 5:2 (2:2) Cracovia
gole:
0:1 5’ Kallman (k.)
0:2 12’ Kallman
1:2 45’ Ulvestad
2:2 45’ Kakabadze (sam.)
3:2 82’ Koulouris (k.)
4:2 84’ Ghita (sam.)
5:2 90’ Ulvestad
czerwona kartka: 63’ van Buren
żółte kartki: Lisowski - Perković, Hasić
---
Pogoń: Cojocaru, Wahlqvist, Loncar, Borges, Koutris (88’ Bąk), Gamboa, Ulvestad, Łukasiak (63’ Smoliński), Korczakowski (86’ Lisowski), Grosicki © (88’ Lis), Koulouris (88’ Paryzek)
rezerwowi: Kamiński, Keramitsis, Luizao, Wawrzynowicz
trener: Robert Kolendowicz
---
Cracovia: Madejski, Kakabadze ©, Henriksson, Ghita, Perković (46’ Olafsson), Al-Ammari, Sokołowski (86’ Śmiglewski), Maigaard (60’ Hasić), Rózga (72’ Minchev), van Buren, Kallman
rezerwowi: Ravas, Skovgaard, Biedrzycki, Janasik, Bzdyl
trener: Dawid Kroczek
---
sędzia: Bartosz Frankowski
frekwencja: 19 227