Cracovia - Okocimski Brzesko (dwugłos trenerski)

- Nikt nie daje punktów za wrażenia artystyczne, ale za strzelane bramki. Dziś zdobyliśmy o jednego gola więcej od rywala, choć to Okocimski miał więcej klarownych sytuacji - mówił na konferencji prasowej trener Wojciech Stawowy.
Wojciech Stawowy (Cracovia): - Mogę dziś cieszyć się jedynie z trzech punktów, ze zwycięstwa, które jest najważniejsze. Nikt nie daje punktów za wrażenia artystyczne, ale za strzelane bramki. Dziś zdobyliśmy o jednego gola więcej od rywala, choć to Okocimski miał więcej klarownych sytuacji. Nasza gra? Tu możemy sobie „wykropkować". Czemu nie grał Bernhardt? Niestety na przedostatnich zajęciach poczuł stan przeciążeniowy w mięśniu dwugłowym i uznaliśmy, po konsultacji z lekarzami, że nie będziemy ryzykować. Pierwsze spotkanie mamy za sobą, przed nami kolejne mecze. Musimy się w najbliższym tygodniu sprężyć, jeśli chodzi o aspekt mentalny. Bo coś nas dziś sparaliżowało i muszę dowiedzieć się co. Graliśmy bardzo nerwowo. Dziękuję piłkarzom za walkę i kibicom za doping, bo byli z nami przez cały mecz.
Krzysztof Łętocha (Okocimski): - Wiedzieliśmy, gdzie przyjeżdżamy i do jakiej drużyny. Staraliśmy się kontrolować naszą grę, a przede wszystkim, by nie popełniać błędów. Niestety przydarzył nam się taki jeden i Cracovia go wykorzystała. Nie muszę się jednak wstydzić mojego zespołu. Druga połowa była pod nasze dyktando, staraliśmy się stwarzać sytuacje. Szkoda tylko, że nie potrafiliśmy zamienić ich na bramki. Byliśmy zdeterminowani w tym meczu i cały zespół zasługuje na słowa uznania. Oby moi zawodnicy podchodzili w ten sam sposób do kolejnych spotkań.
DG