14 listopada 2016 - Damian Dąbrowski z pewnością zapamięta tę datę, to w tym dniu udało mu się bowiem zadebiutować w reprezentacji Polski. Oto jak nasz zawodnik wspomina tę chwilę.

- Zadebiutowałeś w reprezentacji Polski we wczorajszym meczu ze Słowenią. Jak zapamiętasz tę chwilę?

- Na pewno było to dla mnie bardzo duże przeżycie. Jestem bardzo zadowolony z tego, że będąc drugi raz na zgrupowaniu kadry, udało mi się zadebiutować. Nie ma co ukrywać, że marzeniem każdego piłkarza jest zagrać w reprezentacji. Wiadomo, że teraz z perspektywy czasu chciałoby się dostać więcej czasu na boisku, wszedłem bowiem na plac gry w 83. minucie, szanuję jednak te 10 minut, które miałem okazję rozegrać w koszulce z orzełkiem na piersi. Cieszę się, że jestem w grupie osób, które otrzymują powołanie od trenera Nawałki. Debiut był dla mnie bardzo ważnym momentem.

- Trzeba przyznać, że zdążyłeś się zaprezentować z całkiem dobrej strony w ciągu tych 10 minut, które dostałeś. Jesteś zadowolony z występu?

- Myślę, że wprowadziłem się do kadry kilkoma dobrymi zagraniami. Bardzo ważne jest to, że były one celne. Starałem się pokazać z jak najlepszej strony, nie popełniając przy tym błędów. Nie ma za dużo co oceniać tych 10 minut. Najważniejsze jest to, że zanotowałem debiut, mam nadzieję, że w nowym roku przyjdą kolejne występy w reprezentacji.

- Debiut w kadrze da dodatkową motywację do jeszcze cięższej pracy?

- Tak, jak najbardziej. Swoimi meczami w klubie chcę potwierdzać dobrą dyspozycję, ponieważ skutkuje to później promocją do reprezentacji. W Cracovii jest teraz pełna mobilizacja, nie tylko z mojej strony, ale jeśli chodzi o wszystkich zawodników. Celujemy w zwycięstwa, których ostatnio nam trochę brakowało. Mam nadzieję, że zarówno ja indywidualnie, jak i cała drużyna, będziemy się dobrze prezentować.

- Najbliższa okazja, by pokazać się na boisku w meczu ligowym już w piątek, kiedy to będziecie się mierzyć z Piastem.

- Zgadza się. Cały czas ciężko trenujemy, żeby być gotowymi na mecz w Gliwicach. W tym tygodniu już układamy naszą grę pod Piasta. Nie wygraliśmy jeszcze w tym sezonie w spotkaniu wyjazdowym, bardzo więc liczymy na to, że w końcu uda nam się ta sztuka w piątek. Oczywiście czeka nas niełatwy mecz, ponieważ Piast z pewnością również będzie chciał zgarnąć trzy punkty. Zrobimy jednak wszystko, by rozstrzygnąć spotkanie na naszą korzyść.

AT