Deivydas Matulevičius: Czuję się pewniej

- W sparingu grało mi się dobrze, strzeliłem bramkę, więc czuję się pewniej. Jest oczywiście konkurencja, ale myślę, że mam szansę ją wygrywać - mówi litewski napastnik Pasów.
- Jesteś jednym z tych, którzy we
wczorajszym sparingu pokazali się z dobrej strony i wygląda na to, że
pojedziesz z drużyną na mecz do Poznania. W ostatnich tygodniach nie było Cię
nawet w osiemnastce meczowej - pewnie byłeś trochę zawiedziony.
- No tak, ale nie załamywałem się. Wiem,
co do mnie należy i walczę o miejsce w kadrze. W sparingu grało mi się dobrze, strzeliłem
bramkę, więc czuję się pewniej. Jest oczywiście konkurencja, ale myślę, że mam
szansę ją wygrywać.
- Trener dziś wspominał o koncepcji gry
w ustawieniu z dwoma napastnikami. Chyba czułbyś się lepiej, grając we dwójkę w
ataku, bo dotąd żaden napastnik Cracovii wystawiony samotnie „na szpicy" nie
zachwycał.
- Tak, wiadomo, że zawsze łatwiej nękać
obrońców przeciwnika, kiedy gra się dwójką z przodu. Nie wiem, co zaplanuje
trener, ale jak byśmy nie zagrali, to każdy ma na boisku swoje zadania do
wypełnienia, a napastnicy - mają strzelać bramki.
- W meczu z Garbarnią miałeś kilka naprawdę
fajnych, długich podań ze skrzydła. A byłbyś gotowy zagrać na skrzydle,
bądź też jako „podwieszony napastnik"?
- Jeszcze parę lat temu grałem na
skrzydle, ale potem zostałem przestawiony do napadu i chyba wyszło mi to na
dobre. Gdyby była taka potrzeba, to mógłbym zagrać na boku - to nie problem. Najważniejsze
nie jest jednak to, kto gdzie zagra, ale jakie będą wyniki tej naszej gry.
Potrzebujemy punktów - jest jeszcze kilka meczów i wierzę w to, że się
utrzymamy. Musimy utrzymać Cracovię w Ekstraklasie.