Piłkarze Cracovii wzięli dziś udział w treningu regeneracyjnym lub wyrównawczym w zależności od tego, w jakim wymiarze czasowym zaprezentowali się wczoraj na boisku w meczu z Arką Gdynia. Przygotowania do starcia z Zagłębiem Lubin ruszają jutro.

Wczoraj w Gdyni Cracovia mierzyła się z Arką w meczu przyjaźni w ramach 9. kolejki Lotto Ekstraklasy. Nasza drużyna wybiegła na boisko z bojowym nastawieniem i była stroną dominującą, stwarzając sobie wiele dobrych sytuacji do zdobycia bramki. Niestety to gospodarze strzelili w 76. minucie jedynego gola, co oznacza, że „Pasy" będą musiały poczekać co najmniej do soboty, by zanotować swoją pierwszą wyjazdową wygraną w tym sezonie.

- Nasza gra wygląda na razie lepiej niż zbieranie punktów. Najważniejsze teraz jest, żebyśmy zaczęli wygrywać, bo za ładną grę punktów nie dają - podsumowuje wczorajszy mecz obrońca Cracovii Tomasz Brzyski, który dołączył do naszej drużyny w ostatnim dniu okienka transferowego.

Dla defensora wczorajszy mecz był drugim w barwach „Pasów". Tomasz zaprezentował się w nim z bardzo dobrej strony, będąc jednym z wyróżniających się zawodników na boisku. Obrońca popisał się między innymi świetnym strzałem w 24. minucie meczu, a także wieloma celnymi wrzutkami w pole karne rywala.

Dzisiaj standardowo część drużyny, która zagrała we wczorajszym spotkaniu w większym wymiarze czasowym, miała trening regeneracyjny, a reszta wzięła udział w zajęciach wyrównawczych.

- Mieliśmy dzisiaj trening pomeczowy o charakterze regeneracyjnym. Trochę pobiegaliśmy, a później mieliśmy rozciąganie i rolowanie na salce - mówi o dzisiejszych zajęciach Tomasz Brzyski. Przygotowania do sobotniego meczu z Zagłębiem Lubin rozpoczną się jutro.

AT