Edgar Bernhardt: Mamy solidną drużynę i świetnego trenera

- Gram długo w piłkę i wiem, co nasz czeka w Ekstraklasie. Mamy jednak solidną drużynę i świetnego trenera, który wpaja nam zasadę, by nie patrzeć na innych. My musimy patrzeć na siebie. Gdybyśmy, tak jak mówił trener, zawsze patrzyli tylko na siebie, to i ten awans zrobilibyśmy szybciej - mówi popularny „Edi".
- Czy awans do Ekstraklasy z Cracovią jest Twoim największym
sukcesem w karierze?
- Tak, mogę powiedzieć
spokojnie, że jest to moje największe osiągnięcie. Teraz mamy czas, żeby
pomyśleć, co zrobić, aby w Ekstraklasie grać jeszcze lepiej. Mamy świetną
drużynę i trenera, dlatego też myślę, że spokojnie damy sobie radę w wyższej
lidze.
- Macie drużynę na awans, a czego w niej
brakuje do walki o europejskie puchary?
- Możemy do tego podejść na spokojnie, bo
nie musimy dzisiaj deklarować co osiągniemy w ekstraklasie. Od paru tygodni
dziennikarze pytali nas czy będzie awans. Powiedziałem, że będzie i tak samo
twierdziłem po przegranym meczu z GKS-em Tychy. Wszyscy patrzyli na mnie jak na
głupiego, a teraz pewnie będą unikać mojego wzroku.
- Oglądałeś w tym sezonie polską Ekstraklasę?
- Nie, tylko raz, gdy pojechałem z
Damianem Dąbrowskim do jego rodziców oglądaliśmy mecz Zagłębie Lubin - Górnik Zabrze.
Poza tym nie widziałem innych meczów. Gram jednak długo w piłkę i wiem, co nasz
czeka w Ekstraklasie. Mamy jednak solidną drużynę i świetnego trenera, który wpaja nam
zasadę, by nie patrzeć na innych. My musimy patrzeć na siebie. Gdybyśmy, tak
jak mówił trener, zawsze patrzyli tylko na siebie, to i ten awans zrobilibyśmy
szybciej.
- Mówiłeś już wcześniej, że bardzo odpowiada Ci styl gry, jaki preferuje trener
Stawowy. Ty jesteś ważnym ogniwem trenerskich schematów - jesteś jednym z
najlepszych strzelców zespołu, masz też dużo asyst.
- Nie strzelam dużo bramek, ale jak już
strzelę - to jest ważna bramka. (śmiech) A poważnie, to mnie trener czasem
mówi, że za dużo gram sam, tracę piłkę w niepotrzebnym dryblingu, ale w gruncie
rzeczy, to zawsze, gdy widzę lepiej ustawionego kolegę to mu podam. Dla mnie
asysty są jak gole - jak nikt nie poda, to szanse na bramkę są marne, a jak
ktoś zagra do ciebie świetnie, to może być tak, że wystarczy tylko nogę
dostawić.
- W Ekstraklasie zespoły grają bardziej techniczną piłkę,
są lepsze boiska, lepsze stadiony.
- Na pewno w Ekstraklasie czuć się
będziemy lepiej. Będzie dużo miejsca dla „Dudu", który będzie mógł
wykorzystywać w pełni swoją szybkość, ja będę miał więcej miejsca na dryblingi.
Dla nas jest to zdecydowanie plus: czekam na mecze z Wisłą, Legią, czy z
Lechem. To są drużyny, które będą z nami grać otwartą piłkę i to jest nam na
rękę. Miedź Legnica nie broniła się jedenastką na własnym polu karnym, jak to
często w tym sezonie bywało, tylko chciała grać w piłkę. Mamy faktycznie pewien
problemy, kiedy wszyscy zamykają się na własnej połowie i czekają tylko na
kontrę. Ekstraklasa to chyba trochę inna bajka i myślę, że zdecydowanie lepiej nam
pasuje.
- Gdzie wybierasz się na urlop po tym ciężkim sezonie?
- To będzie krótki urlop, ale na pewno
pojadę do rodziny - do żony i córki, do rodziców. Ostatnio miałem mało czasu,
długo ich nie widziałem, więc teraz postaram się im to wynagrodzić.