IDZIEMY NA MECZ! Tomasz Wacek

- Myślę, że mecz z Lechią to pierwsze koty za płoty i teraz po prostu musi być lepiej! - mówi były obrońca Pasów.
W najbliższą sobotę moja drużyna gra sparing, ale potem jadę do Krakowa. Planowałem już od dłuższego czasu ten weekend pod Wawelem i spróbuję dotrzeć na mecz przy Kałuży. Przyznaję, że nie byłem jeszcze na nowym stadionie i bardzo tego żałuję - zwykle jednak terminy meczów Karpat Krosno, których jestem trenerem, nie pozwalały mi na przyjazd do Krakowa.
Bardzo chciałbym w końcu obejrzeć ten nowy, piękny obiekt, o którym już tyle słyszałem. Chciałbym też zobaczyć na żywo nową drużynę Pasów, choć w jej składzie nie ma już chyba żadnego zawodnika, z którym grałem na boisku. Zawsze śledzę z uwagą wyniki Cracovii - w końcu grałem w tym Klubie przez dziewięć lat i mam do Pasów ogromny sentyment. Nie wyobrażam sobie spadku z Ekstraklasy - w składzie drużyny prowadzonej przez trenera Pasiekę jest przecież kilku reprezentantów krajów, jak choćby Ntibazonkiza, czy Višņakovs. Przyszedł też król strzelców z Litwy, Matulevičius, więc mam nadzieję, że on poprawi skuteczność zespołu. Atutem Cracovii jest również ten wspaniały stadion i oddani kibice. W ciągu najbliśzych dni Pasy grają jeszcze dwa mecze u siebie. Myślę, że mecz z Lechią to „pierwsze koty za płoty" i teraz po prostu musi być lepiej!