Spotkanie rozpoczęło się obiecująco dla podopiecznych trenera Grzegorza Treli, bowiem sędzia odgwizdał rzut karny w polu karnym Bogdanki. Niestety jedenastka nie została zamieniona na bramkę. - To, jak również następna sytuacja nie załamała nas - przyznaje szkoleniowiec juniorów młodszych.

Kilka minut później aż dwóch zawodników Cracovii doznało bowiem kontuzji, w efekcie czego drużyna przez chwilę grała w dziewięciu. Gospodarze natychmias wykorzystali tę sytuację i objęli prowadzenie. Pasy wyrównały jeszcze przed przerwą za sprawą Szymuli.

Po zmianie stron drużyna Cracovii kontynuowała ataki i już w 50. minucie Waśniowski pokonał bramkarza. Wynik 2:1 oznaczał awans piłkarzy "Pasów", którzy postanowili pójść za ciosem i w 70. minucie Mitana podwyższył na 3:1.

- Tym meczem pokazaliśmy nasz ogromny charakter i wolę walki. Cały czas wierzyliśmy, że jesteśmy w stanie osiągnąć dobry wynik i awansować do półfinału. Chciałbym podziękować moim chłopcom za to, że walczyli do końca, pokazali, że tworzą zespół - mówi trener Trela.

Teraz Cracovia czeka na półfinałowego przeciwnika, którym będzie zwycięzca pary Stal Mielec - OKS 1945 Olsztyn (w pierszym meczu wygrał zespół z Olsztyna - 2:1). - Od jutra rozpoczynamy operację "półfinał". Teraz dla mnie najważniejsze jest zdrowie moich piłkarzy - dwóch doznało kontuzji jeszcze w pierwszej połowie, a trzeci ma wstrząs mózgu po wejściu jednego z rywali w końcówce meczu. Obecnie przebywa w szpitalu - tłumaczy trener Trela.

Półfinałowe spotkania zostaną rozegrane w dniach 23 i 27 czerwca, z kolei turniej finałowy z udziałem czterech najlepszych drużyn odbędzie się w dniach 5-10 lipca w Gdańsku.

BOGDANKA ŁĘCZNA - CRACOVIA 1 : 3 (1 : 1)

1:1 - Szymula 30.

1:2 - Waśniowski 50.

1:3 - Mitana 70.

Pierwszy mecz: 1:0 dla Bogdanki. Awans Cracovii.

DG