Jurij Szatałow: Reszta w Turcji

  • Wywiady
25.01.2011
Jurij Szatałow: Reszta w Turcji
- Za wcześnie coś mówić pod kątem taktycznym, a jeżeli chodzi o technikę, to przeszkadzało nam boisko. Było specyficzne, śliskie i piłka uciekała. Mecz spełnił za to swój cel pod względem motorycznym – zespół pracował całe dziewięćdziesiąt minut – mówił po sparingu z Wartą Poznań (0:2) trener Cracovii, Jurij Szatałow.

- Za wcześnie coś mówić pod kątem taktycznym, a jeżeli chodzi o technikę, to przeszkadzało nam boisko. Było specyficzne, śliskie i piłka uciekała. Mecz spełnił za to swój cel pod względem motorycznym - zespół pracował całe dziewięćdziesiąt minut - mówił po sparingu z Wartą Poznań (0:2) trener Cracovii, Jurij Szatałow.

- Piątkowy sparing był podsumowaniem obozu przygotowawczego?

- Tak, tego krótkiego mikrocyklu, który był zafundowany na zgrupowaniu. Traktuję to spotkanie jako jednostkę treningową. Za wcześnie coś mówić pod względem taktycznym, a jeżeli chodzi o technikę, to przeszkadzało nam boisko. Było specyficzne, śliskie i piłka uciekała. Mecz spełnił za to swój cel pod względem motorycznym - zespół pracował całe dziewięćdziesiąt minut.

- W piątek mieliście zagrać także z Jarotą Jarocin...

- Tak, ale dużo chłopaków zachorowało i wypadło nam ze składu (Łukasz Nawotczyński, Piotr Polczak i Sebastian Kurowski; z powodu choroby do Jarocina nie pojechał również Arkadiusz Radomski - przyp.). Musieliśmy odmówić ten mecz.

- Czy przez to możemy spodziewać się dodatkowego sparingu jeszcze przed wyjazdem do Turcji?

- Raczej nie. Chorzy dopiero w piątek wstali z łóżka i zaczęli spacerować na powietrzu. Powiem więcej, pod znakiem zapytania stoi zaplanowany na piątek sparing z Zagłębiem Sosnowiec (Cracovia ma w planie również rozegranie gry kontrolnej z Dolcanem Ząbki - przyp.)

- Do Jarocina nie pojechało kilku zawodników, którzy nie zmieścili się w kadrze na obóz..

- Pozostali w Krakowie i trenują z drużyną Młodej Cracovii. W tej chwili są pod opieką szkoleniową trenera Łacha. Już mówiłem wcześniej, że ci zawodnicy nie są brani pod uwagę.

- Indywidualne treningi w Jarocinie mieli Łukasz Mierzejewski i Mariusz Sacha. Kiedy rozpoczną oni zajęcia z drużyną?

- Myślę, że do normalnych treningów wrócą w Turcji. Boimy się ich wprowadzać do zajęć na sztucznej murawie.

- Obóz przygotowawczy w Jarocinie spełnił swój cel?

- Tak. Szkoda tylko, że kilku piłkarzy zachorowało, bo chciałem, by trenowali z takimi samymi obciążeniami, jak pozostali. Ale to już ich z ich winy, bo nie wzięli szczepionek, które zakupił klub.

- Arkadiusz Radomski, który nie pojechał na zgrupowanie też?

- Tak.

- Ostatnio wspominał pan, że drużynie brakuje jeszcze czterech transferów. Czy możemy spodziewać się ich jeszcze przed obozem przygotowawczym w Turcji?

- Do tego czasu powinno zostać zrealizowane dwadzieścia pięć, albo pięćdziesiąt procent tego planu. Reszta w Turcji.

- Czyli ktoś może dolecieć do drużyny?

- Dolecieć, albo przyjechać samochodami (śmiech).

- W piątkowym sparingu z Wartą Saidi Ntibazonkiza zagrał jako napastnik. Tak już pozostanie?

- To zależy. Będzie grał albo jako wysunięty, albo na skrzydle. Przeciwko Warcie wystąpił jako napastnik, ale dosyć słabo to wyglądało, choć miał niezły początek. Wpływ na słabszą dyspozycję mogą mieć ciężkie treningi.

- A Hesdey Suart? Jest pomocnikiem, czy obrońcą?

- On jest po prostu zawodnikiem. Dla niego będziemy szukali miejsca. Bacznie obserwuję, w jaki sposób mogę wykorzystać go pod względem piłkarskim. W dwóch meczach zaskoczył mnie na minus i w Jarocinie szukałem potwierdzenia, że się zmienił.

- W sparingu z Wartą zagrał Brazylijczyk Ramon. Nie wystąpił za to inny testowany - bramkarz Igor Homlyak. To trochę nietypowe...

- Dlaczego nietypowe? W zupełności normalne. Sprawdziliśmy go i się nie nadaje.

- Do kiedy Ramon zostanie w klubie?

- W tym roku jeszcze będzie trenował (śmiech).

- Ilu zawodników pojedzie na obóz do Turcji?

- Mam plan, aby pojechało dwudziestu czterech piłkarzy. Zobaczymy, jak to wyjdzie.

- Cracovia będzie jeszcze szukać bramkarza?

- Będziemy mieli trzech zawodników na tej pozycji (śmiech).

- Drużyna potrzebuje również napastników. Czy wciąż aktualny jest temat Charlesa Nwaogu z Floty Świnoujście?

- Na pewno tak. To jest jednak taka sytuacja, która wymaga czasu.

Rozmawiał i notował DG