Łukasz Mierzejewski: Muszę się trzymać

    28.02.2011
    Łukasz Mierzejewski: Muszę się trzymać
    - Najpierw muszę zacząć trenować na pełnych obrotach. Jeżeli wejdę w normalne zajęcia, to będę potrzebował dwóch-trzech tygodni, by dojść do odpowiedniej dyspozycji fizycznej – przyznaje Łukasz Mierzejewski, który dziś – po kilkunastu dniach indywidualnych zajęć - wznowił treningi z Cracovią.

    - Najpierw muszę zacząć trenować na pełnych obrotach. Jeżeli wejdę w normalne zajęcia, to będę potrzebował dwóch-trzech tygodni, by dojść do odpowiedniej dyspozycji fizycznej - przyznaje Łukasz Mierzejewski, który dziś - po kilkunastu dniach indywidualnych zajęć - po raz kolejny wznowił treningi z Cracovią.

    - Dziś wznowiłeś treningi z zespołem. Jak przedstawia się twoja aktualna sytuacja zdrowotna?

    - Jest w miarę dobrze. Mam nadzieję, że ból, który pojawił się podczas obozu przygotowawczego w Turcji już nie będzie powracał i że nie trzeba będzie po raz kolejny przerywać treningów.

    - Obecnie nic ci nie dolega?

    - Nie, teraz jest  w porządku. W głowie siedzi mi jednak uraz - po dłuższej przerwie człowiek obawia się, by ruszyć z zajęciami na sto procent.

    - Leczenie kontuzji Achillesa trwa u ciebie już dobre kilka miesięcy. Taka sytuacja może podłamać niejednego silnego mężczyznę..

    - Muszę się trzymać i być dobrej myśli, choć faktycznie nie spodziewałem się, że leczenie będzie trwało aż tyle. Trochę to mnie niepokoi, ale trzeba żyć przyszłością.

    - Co robiłeś od momentu, gdy opuściłeś zgrupowanie w Turcji i wróciłeś do Krakowa?

    - Cały czas przechodziłem rehabilitację. Ciężko ćwiczyłem i mam nadzieję, że to pomogło. Wierzę, że efekty tej pracy będą widoczne przez długi czas.

    - Oglądałeś mecz z Legią Warszawa (3:3 - przyp.)?

    - Tak, byłem na trybunach. To było spotkanie, które mogło podobać się kibicom. Szkoda bramek, które straciliśmy, bo przez to uciekło nam zwycięstwo. A jeżeli chcemy utrzymać się w lidze, musimy wygrywać.

    - Ze Śląskiem Wrocław z pewnością nie zagrasz, z Lechem Poznań chyba również. Jak myślisz, kiedy będziesz do dyspozycji trenera Szatałowa?

    - Najpierw muszę zacząć trenować na pełnych obrotach. Jeżeli wejdę w normalne zajęcia, to będę potrzebował dwóch-trzech tygodni, by dojść do odpowiedniej dyspozycji fizycznej.

    Rozmawiał Dariusz Guzik