Łukasz Mierzejewski: To bardzo miła niespodzianka

Łukasz Mierzejewski niedawno całkowicie wyleczył kontuzję Achillesa, z powodu której pauzował przez ponad pół roku, wrócił do podstawowego składu Cracovii, a dziś otrzymał powołanie do reprezentacji Polski na mecze z Argentyną (5 czerwca) i Francją (9 czerwca).
- Faktycznie miałem długą przerwę w treningach, a kontuzja mocno pokrzyżowała moje plany. Nie spodziewałem się, że otrzymam powołanie, ale to bardzo miła niespodzianka - wyjaśnia Łukasz Mierzejewski.
Obrońca Cracovii nawet przez chwilę nie sądził, że zostanie powołany. - Skupiałem się wyłącznie na meczach ligowych - mówi. Zawodnik od kilku spotkań „Pasów" jest podstawowym obrońcą drużyny. - Można powiedzieć, że mam już siły na dziewięćdziesiąt minut, ale wiem, że moja forma piłkarska jeszcze może być lepsza - uważa.
Mierzejewski zdaje sobie sprawę z tego, że przed Polakami trudne przeprawy, bowiem formę biało-czerwonych sprawdzą reprezentacje Argentyny i Francji. - Obie drużyny nie wystąpią w najsilniejszych składach, ale gdy spojrzymy na kluby, w których grają poszczególni zawodnicy, to na pewno będą to mocne zespoły - tłumaczy zawodnik.
Co ciekawe, Mierzejewski pojedzie na zgrupowanie razem z innym piłkarzem Cracovii, Mateuszem Klichem, dla którego będzie to pierwszy kontakt z dorosłą reprezentacją Polski. - Dobrze, że Mateusz dostał to powołane. To utalentowany chłopak i widać, że wiosną jest w formie - mówi 28-letni defensor.
DG