Łukasz Zejdler: Mam nad czym pracować

- Nie do mnie należy ocena mojej osoby, ale raczej do trenera Stawowego. To on mógłby powiedzieć, czy spełniłem jego oczekiwania. Uważam jednak, że mogłem zagrać lepiej, uniknąć pewnych błędów. Na pewno mam nad czym pracować - mówi pomocnik Pasów i młodzieżowej reprezentacji Polski.
- Jak ocenisz rundę jesienną w wykonaniu
zespołu?
- Uważam rundę w
naszym wykonaniu za dobrą, choć pewien niedosyt na pewno pozostał. Po ostatnim
meczu wszyscy byliśmy rozczarowani - tak z pierwszych straconych punktów na
własnym stadionie jak i z tego, że nie zajmiemy drugiego miejsca na koniec
rundy. Nie jest to jednak koniec świata. Najważniejsze byśmy mogli się cieszyć,
gdy kończyć się będzie cały sezon. Przed Nami jest wiele spotkań - cała runda
rewanżowa - i uważam, że wywalczymy awans. Nawet z pierwszego miejsca, bo stać
nas na to.
- Czy jesteś w pełni usatysfakcjonowany
swoją postawą w tej rundzie?
- Nie do mnie należy
ocena mojej osoby, ale raczej do trenera Stawowego. To on mógłby powiedzieć,
czy spełniłem jego oczekiwania. Uważam jednak, że mogłem zagrać lepiej, uniknąć
pewnych błędów. Na pewno mam nad czym pracować.
- Po raz drugi zagrałeś w reprezentacji prowadzonej
przez trenera Majewskiego. Czy czujesz, że jesteś bliżej zadomowienia się na
dłużej w tym zespole?
- Ciężko powiedzieć.
Wszystko będzie zależeć od mojej postawy w Cracovii, ponieważ trener Majewski
zapowiedział nam, że dokładnie przygląda się sytuacji zawodników w drużynach
klubowych i ich postawie w meczach ligowych. Oczywiście bardzo chciałbym jak
najczęściej otrzymywać powołania i grać z orzełkiem na piersi, ale czas pokaże
czy uda mi się to zrealizować.
- Czy można porównać drużynę Cracovii z
reprezentacją Polski U-21?
- Bardzo trudno.
Reprezentacja i klub to coś całkiem innego. W reprezentacji gram dla swojego
kraju i to wytwarza w każdym zawodniku dodatkowe emocje. Także taktyka i styl
gry jest odmienny w drużynie klubowej od tego, co mamy założone w
reprezentacji. Jednak dla mnie jako profesjonalisty to nie stwarza problemu.
Potrafię się szybko dostosować.
- A jak porównałbyś atmosferę w obu
drużynach?
- Tego tym bardziej
nie da się porównać - z wielu względów. W reprezentacji dopiero się poznajemy,
spotykamy się raz na jakiś czas na kilka dni i potem rozjeżdżamy się do swoich
klubów. W Cracovii znamy się już bardzo dobrze, jesteśmy ze sobą na co dzień i
czujemy się w swoim gronie bardzo dobrze.
- Za Tobą ostatni
trening tej jesieni. Jakie masz plany urlopowe?
- Na pewno pojadę do
domu, w rodzinne strony, by tam się zrelaksować. Oczywiście ten czas nie będzie
okresem totalnego lenistwa, bo każdy z nas otrzymał od trenera wskazówki co do
indywidualnych treningów. Czas pokaże czy wyjadę gdzieś jeszcze, bo na chwilę
obecną nie mam skonkretyzowanych planów.