Marcin Skrzeszewski: Trema minęła na boisku

    07.05.2012
    Marcin Skrzeszewski: Trema minęła na boisku
    - Trenerzy Młodej Ekstraklasy mówili, że nie wiedzą, co tak naprawdę będzie się działo, tylko żebym przyszedł na trening pierwszej drużyny. Dopiero potem okazało się, że wyjdę w podstawowym składzie. Kiedy dowiedziałem się, że jestem w osiemnastce meczowej miałem trochę tremy, ale kiedy już wyszedłem na boisko to minęło – mówi młody bramkarz Cracovii, który wczoraj zadebiutował w Ekstraklasie.

    - Trenerzy Młodej Ekstraklasy mówili, że nie wiedzą, co tak naprawdę będzie się działo, tylko żebym przyszedł na trening pierwszej drużyny. Dopiero potem okazało się, że wyjdę w podstawowym składzie. Kiedy dowiedziałem się, że jestem w osiemnastce meczowej miałem trochę tremy, ale kiedy już wyszedłem na boisko to minęło - mówi młody bramkarz Cracovii, który wczoraj zadebiutował w Ekstraklasie.

    - Jakie masz wrażenia po debiucie w Ekstraklasie?
    - Mogłyby być lepsze. Prowadziliśmy 2:0, mogliśmy dowieźć zwycięstwo do końca, ale niestety zabrakło nam chyba trochę koncentracji w końcówce i straciliśmy niepotrzebną bramkę. Wyobrażałem to sobie trochę inaczej: myślałem, że przyjedziemy do Bełchatowa, zgarniemy trzy punkty, a ja zachowam czyste konto. Okazało się jednak, że nie ma tak łatwo.

    - Przy obu strzałach Dawida Nowaka raczej nie miałeś szans na skuteczną interwencję...
    - Czy ja wiem? Musiałbym zobaczyć powtórki. Na pewno robiłem co mogłem. Wiadomo, że Nowak to dobry zawodnik i od paru lat strzela te bramki. Nam też strzelił.

    - Kiedy dowiedziałeś się, że zagrasz w pierwszym składzie?
    - Rano, w dniu meczu. Trenerzy mówili, że nie wiedzą, co tak naprawdę będzie się działo, tylko żebym przyszedł na trening pierwszej drużyny. Dopiero potem okazało się, że wyjdę w podstawowym składzie. Kiedy dowiedziałem się, że jestem w osiemnastce meczowej miałem trochę tremy, ale kiedy już wyszedłem na boisko to minęło.

    - Jak trafiłeś do Cracovii?
    - Była to decyzja rodziców - przeprowadziliśmy się z Białegostoku do większego miasta, jakim jest Kraków. Zgłosił się po mnie trener Radkiewicz, który znał mnie z gry w Białymstoku i tak reprezentowałem barwy Cracovii od trampkarzy, poprzez juniorów, aż do pierwszej drużyny.

    - Jesteś gotowy na grę w pierwszej lidze.
    - Jeśli tylko będzie taka szansa to: jak najbardziej!

    CRACOVIA TO RÓWNIEŻ