Mateusz Bartczak: Stracone punkty to zła wiadomość
- Każdy mecz gra się po to, żeby wygrać, ale nie zawsze to wychodzi - uważa Mateusz Bartczak. W niedzielę Cracovia przegrała 0:1 z Górnikiem Zabrze.
Defensywny pomocnik „Pasów", podobnie jak pozostali piłkarze, zdawał sobie sprawę z tego, że spotkanie w Zabrzu nie będzie łatwe. - Górnik to zespół, który gra bardzo twardo i wiedzieliśmy to już przed meczem. Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że będzie to walka, a nie mecz. Niestety minimalnie ją przegraliśmy - mówi.
Gdzie można doszukiwać się powodów porażki? - Nie stwarzaliśmy sobie zbyt wielu sytuacji, z kolei w obronie byliśmy niedokładni - odpowiada Bartczak.
Decydująca o końcowym wyniku akcja Górnika miała miejsce w 18. minucie, kiedy to Daniel Sikorski znalazł się w sytuacji sam na sam z Wojciechem Kaczmarkiem, minął go i posłał piłkę do pustej bramki. - Jeden błąd - nieporozumienie obrońców - zadecydował o tym, że straciliśmy bramkę i tej straty już nie mogliśmy odrobić przez cały mecz - wyjaśnia Bartczak.
Podopieczni trenera Jurija Szatałowa pojechali do Zabrza po trzy punkty, ale po spotkaniu byliby zadowoleni także z jednego. - Myślę, że z przebiegu spotkania remis też by nas zadowalał. Stracone punkty to dla nas zła wiadomość - kończy pomocnik „Pasów".
DG