Mateusz Żytko: Na takie mecze się czeka

- Zarówno skrzydłowi, jak i napastnicy świetnie pracowali w obronie. Myślę, że jeżeli tak będzie również w następnych meczach, to będziemy tracić mniej bramek niż do tej pory - powiedział Mateusz Żytko po zwycięstwie Cracovii w Wielkich Derbach Krakowa.
- Jakie to uczucie wygrać golem w końcówce spotkania?
- Wspaniałe, tym bardziej, że cieszą nas zdobyte punkty. Na takie mecze się czeka. Na pewno był duży stres, każdy kibic liczył na zwycięstwo swojej drużyny, ale to my dzisiaj byliśmy górą.
- W lidze nie wiodło się wam najlepiej i przed meczem była pewnie duże presja, aby wygrać?
- Do tej pory nasze wyniki i gra nas nie satysfakcjonowały. Tym razem jednak zagraliśmy dość dobrze. I wynik w końcu też taki, jak trzeba.
- Jak ci się grało przeciwko Pawłowi Brożkowi, z którym musiałeś toczyć twarde pojedynki?
- Paweł jest bardzo dobrym zawodnikiem, zresztą jest też moim kolegą z reprezentacji Polski trenera Globisza. Tak samo, jak i ja został mistrzem Europy. Jest to ligowy wyjadacz, bardzo dobry napastnik, który w każdym sezonie zapewnia zespołowi minimum dziesięć bramek. Na pewno grało się przeciw niemu ciężko. Paweł toczył dzisiaj wiele niełatwych pojedynków ze mną, Bartkiem Rymaniakiem, czy Adamem Marciniakiem. Ale wychodziliśmy z nich zwycięsko, dlatego udało nam się zachować czyste konto.
- Do składu wrócił Bartosz Rymaniak i znowu graliście tą żelazną trójką obrońców. Pewnie pomogło to w scaleniu tej formacji?
- Nie ma ludzi niezastąpionych. Jeżeli Bartka nie było, grał Krzysztof Nykiel. Nie powiem nigdy, że gra mi się z jakimś zawodnikiem lepiej, bo każdy z nas stara się dać sto procent swoich możliwości. Z Krzyśkiem też grywałem udane mecze, ale dzisiaj na boisko wybiegł Bartek Rymaniak i bardzo dobrze się zaprezentował. Co do zera z tyłu, to nie jest to zasługa tylko i wyłącznie naszej trójki w obronie. Już wcześniej powtarzałem, że gdy wszyscy zasuwają w defensywie - i napastnicy i pomonicy - gra nam się o wiele łatwiej i udaje się zachować czyste konto. Dzisiaj tak było, ponieważ zarówno skrzydłowi, jak i napastnicy świetnie pracowali w obronie. Myślę, że jeżeli tak będzie również w następnych meczach, to będziemy tracić mniej bramek niż do tej pory.
Aleksandra Toczyłowska