Michał Świstak: Wrócę!

- Jak zdrowie?
- Dzięki, lepiej. Jest poprawa.
.
- Powiedz co się stało i jak przebiegało leczenie?
- Miałem zerwane wiązadła krzyżowe przednie. Przeszedłem zabieg w Wiedniu u dr Kmena , tam gdzie był operowany Krzysiu Przytuła. Po czterech tygodniach odrzuciłem kule. Jeszcze trzy, cztery miesiące potrwa rehabilitacja. Wiązadła krzyżowe goją się 6 miesięcy. I tego czasu nie da się przeskoczyć. Trzeba spokojnie ten czas odczekać.
- Kiedy będzie można zobaczyć Cię na boisku?
- Ciężko powiedzieć, kiedy po raz pierwszy wejdę na boisko. Wrócę do treningów w połowie marca. A później czeka mnie okres odbudowania formy.
- Co robi kontuzjowany piłkarz?
- Czas poświęcam przede wszystkim na rehabilitację. Ćwiczę w domu i u naszego masażysty Piotra Sochy. Codziennie 4-5 godzin. Nie ukrywam, że ten czas poświęcam również na zajmowanie się moją mała, 7-miesięczną córeczką. Zawodnik grający nie ma zbyt wiele czasu, aby przebywać z rodziną.
- Nie męczy Cię rola ojca?
- Nie, nie. Jestem szczęśliwy. To wspaniałe przeżycie dla mnie. Wiadomo, że głównie żona zajmuje się dzieckiem, natomiast staram się we wszystkich zajęciach przy córce pomagać i asystować. Czy to jest kąpanie, czy przebieranie.
- Dziecko się nie skarży?
- Nie skarży się! (śmiech)
- Masz czas na studia? Zacząłeś pisać prace magisterską?
- Skończyłem pracę proseminaryjną, czyli przygotowawczą do magisterskiej. Pisałem o Ojcowskim Parku Narodowym. Nie wiem czy będę kontynuować ten temat. Mam parę innych pomysłów. Muszę rozpoznać sprawę, jak będzie ze zdobyciem materiałów. Czas spędzam między rehabilitacją, dzieckiem a studiami.
- Oglądasz mecze Cracovii?
- Jestem teraz kibicem. Zazdroszczę chłopakom i przykro mi, że nie mogę im pomóc. Jestem pełen uznania w jaki sposób grają i wygrywają. Nerwy? Są większe na trybunach niż jak grałem na boisku. A koledzy nas, kibiców nie oszczędzają. Choćby mecz z Pogonią. Takie emocje!
- Kiedy wrócisz do zdrowia będziesz musiał wywalczyć sobie miejsce w podstawowej
„11”.
- Nie ukrywam, że ta kontuzja przytrafiła się w najgorszym możliwym czasie. Zaczynałem grać więcej w lidze. Wychodziłem w pierwszym składzie, dobrze mi się grało i niestety... Tak jest w piłce, żeby grać trzeba być lepszym niż kolega.
- Wierzysz, że Cracovia zdobędzie medal w tym sezonie?
- Bardzo chciałbym, aby Cracovia była w "trójce". Marzy mi się medal Mistrzostw Polski, ale nie chcę prognozować. Powiem tak, jeśli koledzy utrzymają tak wysoka formę to jest duża szansa.
- Widziałeś zmagania Artmedii Bratysława z Glagow Rangers?
- Podobała mi się Artmedia. Ciekawy futbol prezentują, a poza tym nieznani zawodnicy nie podchodzą z lękiem do renomowanego rywala.
- To tylko trzysta kilometrów stąd...
- Na pewno by się chciało przeżyć coś podobnego. Zobaczymy...
- W listopadzie derby. Wybierasz się na nie?
- Postaram się być. Wiem, że na razie jest informacja, że kibiców Cracovii ma nie być na derbach na Wiśle. Chciałbym być na tym meczu. To szczególne spotkanie, zwłaszcza dla rodowitych krakusów.
- Obiecujesz, że wiosną zobaczymy cię na boisku?
- Nie mogę obiecać tego, ale mogę obiecać, że zrobię wszystko, aby wrócić na boisko.