Miloš Kosanović: Zwycięstwa budują atmosferę

- Wyniki sparingów nie są wykładnikiem naszej pracy wykonanej podczas treningów, ale są one dla nas o tyle ważne, że zwycięstwa budują atmosferę w drużynie. Optymalną dyspozycję mamy pokazać w pierwszym meczu ligowym i to on zweryfikuje naszą pracę - mówi stoper Pasów.
- Czy pokusiłbyś się o porównanie
dwóch letnich okresów przygotowawczych, jakie
przepracowaliście z trenerem Stawowym?
- Wydaje mi się, że były one
podobne. W zeszłym roku to był dopiero początek naszej współpracy
z trenerem Stawowym. Obopólnie się poznawaliśmy. Wszystko
było nowe, a teraz już wiedzieliśmy jak trener pracuje, czego od
nas oczekuje i tak się nastawiamy, by zrealizować to w stu
procentach - na treningach i w meczach. Myślę, że wszystko jest
w porządku. Oczywiście podczas każdego okresu przygotowawczego
przechodzimy pewien kryzys, ale to jest normalne dla tego czasu. Mam
nadzieję, że dzięki tym przygotowaniom będziemy w optymalnej
formie na mecze ligowe.
- Letnie sparingi sugerują, że
wasza praca idzie w odpowiednim kierunku.
- Wyniki sparingów nie są
wykładnikiem naszej pracy wykonanej podczas treningów, ale są
one dla nas o tyle ważne, że zwycięstwa budują atmosferę w
drużynie. Optymalną dyspozycję mamy pokazać w pierwszym meczu
ligowym i to on zweryfikuje naszą pracę. Pracujemy ciężko, robimy
to, co trener chce z myślą, że przyniesie to pożądane efekty.
Należy jednak pamiętać, że już każdy w Polsce wie jak gra
Cracovia i odpowiednio się na nas przygotowuje. Powiem szczerze, że
to jest dla nas pewien plus, bo jak jakaś drużyna podejdzie pod nas
wysoko to mamy okazję ich „rozklepać". Również my wiemy
więcej o przeciwnikach z Ekstraklasy i mam nadzieję, że pokażemy
się z dobrej strony. Najważniejsze by zagrać dobry pierwszy mecz,
aby dobrze „wejść w ligę", a potem to powinno być już tylko
lepiej.
- Pierwsze trofeum już w tym
sezonie zdobyliście.
- No tak, wygraliśmy turniej w
Zakopanem. Mamy pierwszy puchar i mam nadzieję, że nie ostatni.
Teraz zrobimy wszystko, by jak najszybciej do naszej kolekcji trafił
następny, a najlepiej za Mistrzostwo Polski. Ten Puchar Tatr może
nas tylko pozytywnie „zainspirować" w najbliższych rozgrywkach.
Zresztą Władek już wrzucił sobie zdjęcie z pucharem na
facebooku (śmiech).
- Już za kilka dni odbędzie się
oficjalna prezentacja drużyny przed rozgrywkami Ekstraklasy. Będzie
to połączone z piknikiem dla kibiców. Czy znasz już
szczegóły tej imprezy?
- Jeszcze nie znamy szczegółów
prezentacji. Może, dlatego, byśmy nie zdradzili za wcześnie
kibicom, co może ich tam dokładnie czekać (śmiech). A już na
poważnie to uważam to za bardzo fajny pomysł. Każdy kibic
przyjdzie z ochotą na fajną prezentację swojej drużyny, by przez
chwilę pobyć z nami, porozmawiać, zrobić zdjęcia, czy dostać
autograf. A i my z ochotą znowu spotkamy się z naszymi fanami. W
tym dniu będziemy mieli wolne i będziemy mogli się trochę zabawić
wspólnie z kibicami. Potem czeka nas już pełna mobilizacja i
mecz mistrzowski. Mogę zdradzić, że jedną z atrakcji będzie
turniej „piłkarzyków", w którym też wezmę
udział. Niestety nie jestem w tej dyscyplinie tak dobry i ten, kto
wylosuje wspólną ze mną grę nie może liczyć na zbyt
wysoki poziom z mojej strony.