W czwartek - w święto Bożego Ciała - podopieczni trenera Grzegorza Treli zainkasowali cenny kapitał w postaci jednobramkowej zaliczki. Zwycięstwo w odległym Olsztynie było o tyle wartościowe, że juniorzy młodsi nie zmierzyli się wyłącznie z piłkarzami OKS 1945. - Można powiedzieć, że była to reprezentacja Warmii i Mazur, a więc wyselekcjonowani chłopcy, najlepsi w regionie - przyznaje szkoleniowiec.

Mimo zwycięstwa, juniorzy młodsi Cracovii nie mogą być pewni awansu. - Rywale przyjechali do Krakowa z myślą, by wygrać i awansować. Zresztą nasza ćwierćfinałowa sytuacja pokazała, że wszystko jest możliwe (Cracovia przegrała u siebie 0:1 z Bogdanką Łęczna, ale w rewanżu wygrała 3:1 i przeszła dalej - przyp.). Dlatego też nie będziemy bronić wyniku, lecz zagramy tak, jakby rywalizacja zaczynała się od stanu 0:0 - tłumaczy trener Trela.

Dzisiejszy pojedynek zostanie rozegrany wyjątkowo na głównym stadionie Cracovii przy ulicy Kałuży 1. - To zdecydowanie zwiększy prestiż tego meczu i jeszcze bardziej zmobilizuje naszych chłopców do zwycięstwa - zapewnia szkoleniowiec juniorów młodszych "Pasów".

Spotkanie juniorów młodszych Cracovii i OKS 1945 Olsztyn zostanie rozegrane na stadionie przy ulicy Kałuży 1. Wejście na obiekt będzie się odbywać przez bramę od strony ulicy Kałuży 1. Kibice zasiądą wyłącznie na sektorze VIP. Mecz rozpocznie się o godzinie 16:00.

DG