Mołdawski doping nie pomógł
15.03.2010

Blisko 2300 kibiców oglądało w sobotni wieczór drugie finałowe spotkanie Comarch Cracovii z Wojas Podhalem Nowy Targ. Na trybunach obecni byli także dwaj nowi piłkarze „Pasów”: Gheorghii Ovseannicov (z lewej) i Alexandr Suvorov (z prawej).
Obu zawodnikom, na lodowisku przy ulicy Siedleckiego 7, towarzyszył kierownik drużyny, Macieja Madeja. - To nasz pierwszy raz na hokeju - przyznaje Ovseannicov. - Zupełnie inaczej wygląda to na żywo, niż w telewizji - dodaje Suvorov.
Przy okazji meczu mołdawscy zawodnicy mogli przekonać się, że w Krakowie nie są anonimowi. Kibice prosili o autografy, robili sobie z nimi zdjęcia. - Było super. Jesteśmy pod dużym wrażeniem atmosfery na trybunach, doping był świetny - uważa Ovseannicov, któremu podobało się również samo spotkanie.
- Gdy tylko dowiedziałem się, że Cracovia ma drużynę hokejową, powiedziałem, że muszę zobaczyć jej spotkanie. Bardzo mi się podobało. Hokej to męski i twardy sport - mówi 24-letni napastnik, który w sobotę zagrał sześć minut w spotkaniu przeciwko Koronie Kielce (Suvorov leczył kontuzję).
Sobotni finałowy pojedynek Comarch Cracovii z Wojas Podhalem Nowy Targ zakończył się wynikiem 4:5 (w piątek było 3:4).
DG
Przy okazji meczu mołdawscy zawodnicy mogli przekonać się, że w Krakowie nie są anonimowi. Kibice prosili o autografy, robili sobie z nimi zdjęcia. - Było super. Jesteśmy pod dużym wrażeniem atmosfery na trybunach, doping był świetny - uważa Ovseannicov, któremu podobało się również samo spotkanie.
- Gdy tylko dowiedziałem się, że Cracovia ma drużynę hokejową, powiedziałem, że muszę zobaczyć jej spotkanie. Bardzo mi się podobało. Hokej to męski i twardy sport - mówi 24-letni napastnik, który w sobotę zagrał sześć minut w spotkaniu przeciwko Koronie Kielce (Suvorov leczył kontuzję).
Sobotni finałowy pojedynek Comarch Cracovii z Wojas Podhalem Nowy Targ zakończył się wynikiem 4:5 (w piątek było 3:4).
DG