Paweł Sasin: Dostaliśmy drugą szansę

- Musimy zrobić wszystko, by po meczach z Koroną nie poczuć tego, co po spotkaniu z Lechem. Po prostu sobie tego nie wyobrażam - mówi Paweł Sasin, były zawodnik kieleckiej drużyny.
- Cracovia zagra w barażach z Koroną Kielce. Spotkasz się więc na boisku z twoimi byłymi kolegami...
- Zgadza się. Trzy zespoły rywalizowały do końca o grę w barażach, ale ostatecznie udało się to Koronie. Jeszcze pół roku temu byłem zawodnikiem kieleckiej drużyny, ale na boisku z pewnością nie będzie sentymentów. Teraz gram w Cracovii i zrobię wszystko, by ta utrzymała się w Ekstraklasie.
- Twoja wiedza o tej drużynie może być bardzo przydatna...
- Na pewno będę się starał przekazać nieco informacji trenerowi, podpowiedzieć też coś chłopakom. Mimo to uważam, że musimy patrzeć przede wszystkim na siebie i zagrać swoją piłkę. Dostaliśmy drugą szansę i nie możemy jej zmarnować.
- Silne strony Korony?
- Nie chciałbym się wypowiadać na ten temat. Skoro znalazła się w barażach to znaczy, że na nie zasłużyła. Uplasowała się na trzecim miejscu, będzie biła się o Ekstraklasę i na pewno będzie groźna. Nas interesuje jednak tylko zwycięstwo i pozostanie w lidze.
- Gorszy od spadku może być chyba tylko drugi spadek...
- Widziałem nasze reakcje po spotkaniu z Lechem Poznań, gdy dowiedzieliśmy się, że spadamy do pierwszej ligi. Bardzo smutni i dobici zeszliśmy do szatni. Kilka dni później okazało się, że zagramy jednak w barażach i natychmiast na naszych twarzach pojawiły się uśmiechy. Musimy zrobić wszystko, by po meczach z Koroną nie poczuć tego, co po spotkaniu z Lechem. Po prostu sobie tego nie wyobrażam. Oczywiście to jest sport i wszystko jest możliwe, ale wierzę głęboko, że to my zagramy w Ekstraklasie w przyszłym sezonie.
- W miniony piątek wygraliście w sparingu z Widzewem Łódź 2:1...
- To było bardzo dobre przetarcie przed spotkaniami z Koroną. Mimo meczu towarzyskiego obie drużyny zagrały w prawie najsilniejszych składach i chciały wygrać. Ta sztuka udała się jednak nam.
Rozmawiał Dariusz Guzik