Piotr Polczak: Po cichu liczyłem, ale...

  • Wywiady
29.09.2008
Piotr Polczak: Po cichu liczyłem, ale...
11 i 15 października reprezentacja Polski powalczy o punkty z Czechami i Słowacją. Wśród powołanych na te spotkania znalazł się 22-letni obrońca Cracovii Piotr Polczak!!!



- Gratuluję!
- Dziękuję. Bardzo się cieszę, że otrzymałem to powołanie.

- Kto poinformował cię o tym fakcie?
- Nasz kierownik Igor Nagraba, który zadzwonił do mnie chwilę po tym, jak do Klubu przyszedł fax z tą informacją.

- Przyznaj, ale tak szczerze: spodziewałeś się zaproszenia, czy było to dla ciebie zaskoczenie?
- Patrząc na naszą grę w lidze i na miejsce w tabeli myślałem, że mogę nie zostać powołany, aczkolwiek po cichu liczyłem, że ono przyjdzie. Nadzieja zawsze była.

- To już twoje trzecie z rzędu powołanie do pierwszej reprezentacji. To pokazuje, że notowania u trenera Leo Beenhakkera masz dosyć wysokie…
- Jestem z tego faktu bardzo zadowolony, bo rzeczywiście selekcjoner znów o mnie nie zapomniał. To budujące, bo dzięki temu mam świadomość tego, że moja praca na treningach, czy w czasie spotkań procentuje i jest doceniana.

- Cieszysz się z powołania, ale do minimalistów z pewnością nie należysz. Chyba nie pomylę się, jeśli powiem, że twoim celem jest podstawowy skład reprezentacji..
- Oczywiście, ale taki sam cel ma każdy inny powołany zawodnik. Konkurencja w obronie będzie bardzo duża, jednak na pewno nie spocznę na laurach. Będę się starał i walczył o skład, ale w przypadku niepowodzenia nie będę robił.

- Mimo to pewnie fajnie byłoby zagrać z Czechami…
- No fajnie (śmiech). Zresztą ze Słowacją też.

Rozmawiał Dariusz Guzik