PKO BP Ekstraklasa: Lider pokonany!

Lider pokonany! W 5. kolejce PKO BP Ekstraklasy Cracovia wygrała na wyjeździe 4:2 z Jagiellonią Białystok, a gole dla Pasów zdobywali Benjamin Källman, który ustrzelił dublet, a także Jakub Jugas. Po tym zwycięstwie zespół Dawida Kroczka objął prowadzenie w ligowej tabeli.
Wesołe miasteczko w Białymstoku
Już pierwsze minuty tego spotkania zapowiadały, jaki typ meczu nas czeka. Pracować na boisku mieli wszyscy, nie ominęło to także ławki trenerskiej Pasów. W 3. minucie swój bezpośredni angaż przy golu miał właśnie trener Dawid Kroczek, który szybko podał piłkę do Davida Olafssona, Islandczyk mocnym wyrzutem z autu uruchomił Benjamina Kallmana, a Fin niemal jeden do jednego skopiował swoje trafienie z meczu z Widzewem i dał nam prowadzenie!
Po szybkim ciosie do głosu doszli natomiast gospodarze. Strzałem z dystansu Ravasa sprawdził Churlinov, a niespełna 10 minut po golu Kallmana było już 1:1. Z prawej strony pola karnego piłkę otrzymał Diaby-Fadiga i mimo asysty naszych zawodników zdołał oddać płaski strzał w kierunku dalszego słupka, posyłając piłkę na tyle precyzyjnie, by nie dać szans Ravasowi. Jaga szybko poszła za ciosem i trzeba uczciwie przyznać, że jej akcja przy golu na 2:1 będzie wielokrotnie powtarzana we wszelkich kompilacjach najlepszych momentów tego sezonu. Zawodnicy Adriana Siemieńca w błyskawicznym tempie rozegrali akcję na jeden kontakt w polu karnym Cracovii, a strzałem do pustej bramki wykończył ją Jarosław Kubicki.
Tak jak Jagiellonia szybko odpowiedziała na prowadzenie Cracovii, tak Pasy równie sprawnie zrewanżowały się rywalom. Znów dały o sobie znać nasze stałe fragmenty gry. Krótko rozegrany rzut rożny, piłka trafiła do Otara Kakabadze, który lewą nogą dograł piłkę idealnie na dalszy słupek, gdzie akcję zamykał Arttu Hoskonen. Strzał Fina odbił jeszcze Abramowicz, ale z potężną dobitką Jakuba Jugasa nie miał już szans!
Piłkarze obu drużyn w pierwszych 45 minutach wzięli wszystkich kibiców na swoistą wycieczkę do wesołego miasteczka, nie omijając tych najbardziej skomplikowanych kolejek górskich. Z naszej perspektywy do pełni szczęścia brakowało tylko jeszcze jednego trafienia Pasów. Przy lepszej skuteczności nawet hat-tricka mógł skompletować Mick van Buren, świetnie znajdujący sobie miejsce między defensorami Jagiellonii. Na więcej goli i emocji trzeba było jednak poczekać do zmiany stron.
Wreszcie wpadło, w efekcie fotel lidera
Zawodnicy obu zespołów nie mieli zamiaru zwalniać po przerwie. Tuż po wznowieniu gry powinniśmy oglądać drugiego gola po akcji duetu Olafsson – Kallman. Islandczyk świetnie dograł z lewej strony do wbiegającego Fina, ale ten minimalnie się pomylił. Po chwili jednak Ben miał już dublet, za sprawą kolejnego udanego wrzutu z autu, który świetnie przedłużył van Buren. Finalnie piłka trafiła do Kallmana, a ten strzałem głową z kilku metrów ponownie dał nam prowadzenie!
Hat-tricka w pierwszej połowie mógł ustrzelić van Buren, po przerwie powinien go mieć także Kallman. Po objęciu prowadzenia mogliśmy błyskawicznie zadać kolejny cios. Szybka, ładna dla oka akcja, została rozrzucona do prawej strony, gdzie podłączył się Kakabadze. Otar idealnie w tempo zagrał płasko na przedpole bramki Jagiellonii, gdzie już czekał Kallman, ale jego strzał świetnie odbił Abramowicz, utrzymując swój zespół w grze.
W kolejnych minutach nasz zespół naturalnie nieco się wycofał, a rywale szukali wyrównania, chociaż ich gra nie była aż tak dynamiczna jak w analogicznej sytuacji w pierwszej połowie. To nie znaczy jednak, że Jagiellonia nie była groźna. Z dystansu próbował Ravasa postraszyć Moutinho, a swoją akcję po wejściu z ławki rezerwowych zaprezentowali Pululu i Imaz. Sytuacyjne zgranie Hiszpana próbował wykorzystać napastnik Jagi, świetnie jednak w ostatniej chwili zblokował go Hoskonen, wyraźnie pomagając Ravasowi.
Gospodarze ambitnie szukali wyrównania w zasadzie do ostatniej akcji tego meczu, ale w naszym zespole bardzo dobrze funkcjonowało to, na co na przedmeczowej konferencji prasowej zwracał uwagę trener Kroczek: determinacja i koncentracja. Połączenie tych dwóch faktorów pozwoliło zadać jeszcze decydujący cios w ostatniej akcji meczu. Świetnie wypuszczony na sytuację sam na sam przez Janiego Atanasova został Mateusz Bochnak i wykorzystał ją tak pewnie, że pozostało mu tylko cieszyć się wspólnie z kibicami Pasów, którzy udali się do stolicy Podlasia!
Dzięki wygranej w Białymstoku Cracovia w tabeli "na żywo" objęła prowadzenie w PKO BP Ekstraklasie! Przy korzystnych wynikach pozostałych meczów może je utrzymać do następnej kolejki i powrotu na Ziemię Świętą. 24 sierpnia o 17:30 przy Kałuży zagramy z Górnikiem Zabrze, kup bilet już teraz i #ŚciągajNaPasy!
PKO Ekstraklasa, sezon 2024/2025 | 5. kolejka
Jagiellonia Białystok 2:4 (2:2) Cracovia
gole: 12’ Diaby-Fadiga, 26’ Kubicki – 3’, 53’ Kallman, 30’ Jugas, 90' Bochnak
żółte kartki: 79' Moutinho - 79' Rózga, 90' Atanasov
Cracovia: 27. Henrich Ravas, 25. Otar Kakabadze ©, 5. Virgil Ghita, 22. Arttu Hoskonen, 24. Jakub Jugas, 19. David Olafsson, 88. Patryk Sokołowski (60’ , 6. Amir Al-Ammari), 11. Mikkel Maigaard (60’ 8. Jani Atanasov), 18. Filip Rózga (79' 77. Patryk Janasik), 7. Mick van Buren, 9. Benjamin Kallman (79' 17. Mateusz Bochnak)
ławka rezerwowych: 13. Sebastian Madejski, 3. Andreas Skovgaard, 14. Ajdin Hasić, 16. Bartosz Biedrzycki
trener: Dawid Kroczek
---
Jagiellonia: 50. Sławomir Abramowicz, 16. Michal Sacek (76' 39. Aurelien Nguiamba), 4. Jetmir Haliti, 17. Adrian Dieguez, 44. Joao Moutinho, 8. Nene (68’ 82. Tomas Silva), 6. Taras Romanczuk ©, 20. Miki Villar, 21. Darko Churlinov (68’ 99. Kristoffer Hansen), 14. Jarosław Kubicki (57’ 11. Jesus Imaz), 9. Lamine Diaby-Fadiga (57’ 10. Afimico Pululu)
ławka rezerwowych: 1. Maksymilian Stryjek, 3. Dusan Stojinović, 19. Paweł Olszewski, 72. Mateusz Skrzypczak
trener: Adrian Siemieniec
---
sędziowie: Szymon Marciniak (główny), Paulina Baranowska, Krzysztof Nejman (asystenci), Piotr Rzucidło (sędzia techniczny), Paweł Raczkowski (VAR), Marcin Szczerbowicz (AVAR)
frekwencja: 17 078