Po pierwsze zwycięstwo w 2025 roku

    12.02.2025
    Po pierwsze zwycięstwo w 2025 roku

    W piątek Cracovia zagra na Ziemi Świętej przy Kałuży z Koroną Kielce, szukając pierwszego zwycięstwa w 2025 roku. Mecz ma oczywiście dodatkowy podtekst w osobie trenera Jacka Zielińskiego, który prowadził Cracovię jako pierwszy trener w blisko 180 meczach. Cała historia meczów Pasów z Kielczanami jest jednak bardzo barwna.

    Po raz pierwszy oba zespoły spotkały się w meczu o stawkę w 1975 roku, w czasie specyficznych barazów o awans do ówczesnej II ligi. Specyficznych, bo nie był to klasyczny dwumecz, a mini-liga złożona z czterech drużyn - Cracovii, Korony, Resovii i Lublinianki Lublin. W Kielcach Korona wygrała wówczas z Cracovią 1:0, przy Kałuży padł z kolei remis 1:1. Ostatecznie to właśnie "Scyzory" w całej rywalizacji zdobyły najwięcej punktów i awansowały na zaplecze elity.


    Piłkarskie święto w III lidze


    W latach 80. i 90. Cracovia i Korona mierzyły się w rozgrywkach II i III-ligowych i tak było aż do początków XXI wieku. Jedno z bardziej pamiętnych spotkań miało miejsce w marcu 2003 roku, kiedy oba zespoły walczyły o awans do II ligi. To było prawdziwe święto przy szczelnie wypełnionych trybunach przy Kałuży i bardzo dużej delegacji fanów Korony. Ostatecznie Kielczanie wygrali tamto spotkanie 1:0, ale z awansu na koniec sezonu cieszyły się Pasy.


    Dramatyczny mecz we mgle


    Wreszcie przyszedł czas na mecz na poziomie Ekstraklasy. Cracovia awansowała do niej w 2004 roku, a Korona rok później i właśnie w 2005 roku oba zespoły spotkały się w Kielcach na otwarcie nowego sezonu, dzieląc się punktami po bezbramkowym remisie. W rewanżu nasz zespół przekonał się o doskonałej formie Grzegorza Piechny, króla strzelców tamtego sezonu, bo popularny "Kiełbasa" ustrzelił wtedy dublet, a Kielczanie wygrali 3:2. Spotkanie było bardzo dramatyczne, na co miały wpływ także warunki pogodowe.

    „W 67 minucie nagle mgła spowiła boisko. Arbiter przerwał grę i wznowił ją dopiero po 11 minutach [...] W 85 min znowu mgła zaległa nad boiskiem. Widoczność była bardzo ograniczona, kibice z trybun nie rozróżniali w ogóle sylwetek. Czy arbiter zrobił słusznie, nakazując kontynuowanie gry? I w tej mgle Korona zdobyła zwycięskiego gola. Jak padł, tego nikt na stadionie nie widział. Tylko radość graczy Korony zwiastowała, że objęli prowadzenie. Potem zaatakowała Cracovia, parę razy zakotłowało się pod bramką gości, ale gol dla gospodarzy nie padł. Szalenie dramatyczny, emocjonujący i stojący na dobrym poziomie mecz, ale bez happy endu dla gospodarzy" - pisał wtedy w "Dzienniku Polskim" Andrzej Stanowski.


    Demolka przy Kałuży


    Przez kolejne lata oba zespoły regularnie mierzyły się na poziomie Ekstraklasy, z krótki przerwami po spadkach jednej bądź drugiej drużyny. Wszyscy kibice Cracovii, a także z pewnością trener Jacek Zieliński, bardzo dobrze pamiętają spotkanie z 2016 roku. Nasz zespół pokonał wtedy Koronę aż 6:0, co jest zresztą rekordowym zwycięstwem w historii wszystkich pojedynków między tymi zespołami.


    Nowy sezon, nowa Korona


    W minionych rozgrywkach Korona utrzymała się w dramatycznych okolicznościach, dzięki zwycięstwu nad Lechem Poznań w ostatniej kolejce sezonu. W ostatnich miesiącach przy Ściegiennego działo się bardzo dużo, a zmiany dotknęły nie tylko kadry zespołu, ale przede wszystkim zarządu klubu, który zyskał nowe władze. W trakcie sezonu zespół przejął trener Jacek Zieliński, przed którym postawiono jasny cel - utrzymanie zespołu w krajowej elicie. Jak na razie wszystko idzie zgodnie z planem, bo Korona świetnie zaczęła rundę wiosenną. Dzięki remisie w Warszawie z Legią i zwycięstwu u siebie nad Motorem Lublin Złocisto-Krwiści nieco odbili się od strefy spadkowej i mogą z optymizmem spoglądać w dalszą część rundy. Mimo wzajemnego szacunku i sympatii Pasy z pewnością będą jednak chciały trenerowi Zielińskiemu i jego drużynie nieco te plany utrudnić, bo same mają swoje ambicje, do których spełnienia potrzebne jest zwycięstwo.

    OSTATNI MECZ KORONY:

    Korona Kielce - Motor Lublin 1:0 (0:0)

    Korona: Mamla – Trojak, Smolarczyk, Resta - Zwoźny, Nono (Nuno 71’), Strzeboński, Pięczek, Remacle (Bąk 71’), Fornalczyk (Kamiński 87’) - Dalmau (Shikavka 84’)

    Motor: Rosa - Stolarski (Wójcik 79’), Bartos, Najemski (Matthys 81’), Lubereski - Wolski, Samper, Sefer (Vanhoeven 60’), Ceglarz (Scalet 60’), Król (Ndiaye 60’) - Mraz

    Gole: Nuno 79’

    Żółte kartki: Dalmau 36’, Smolarczyk 56’, Mamla 90+’ - Najemski 52’, Rosa 79’

    Sędzia: Tomasz Kwiatkowski

    HISTORIA MECZÓW CRACOVII I KORONY:

    Pierwszy mecz: 26 czerwca 1975, Korona 1:0 Cracovia

    Ostatni mecz: 10 sierpnia 2024, Korona 0:2 Cracovia

    Najwyższe zwycięstwo Cracovii: 6:0, 2 października 2016, Kraków

    Najwyższe zwycięstwo Korony: 3:0, 19 marca 2017, Kielce

    Wszystkie mecze: 53

    Wygrane Cracovii: 17

    Remisy: 19

    Wygrane Korony: 17

    CRACOVIA TO RÓWNIEŻ