Podsumowanie 7. kolejki T-Mobile Ekstraklasy

    17.09.2013
    Podsumowanie 7. kolejki T-Mobile Ekstraklasy
    W siódmej kolejce T-Mobile Ekstraklasy kibice zgromadzeni na stadionach oglądali 28 bramek, co daje średnią 3,5 gola na mecz. W pięciu spotkaniach zwyciężali gospodarze, dwukrotnie drużyny dzieliły się punktami, a w jednym pojedynku górą byli goście.

    W siódmej kolejce T-Mobile Ekstraklasy kibice zgromadzeni na stadionach oglądali 28 bramek, co daje średnią 3,5 gola na mecz. W pięciu spotkaniach zwyciężali gospodarze, dwukrotnie drużyny dzieliły się punktami, a w jednym pojedynku górą byli goście.

    Zakończoną wczoraj rundę spotkań zainaugurowały zawody rozegrane w Łodzi, gdzie tamtejszy Widzew podejmował Podbeskidzie Bielsko-Biała. "Czerwoni" zremisowali z "Góralami" 1:1, choć mecz mógł rozstrzygnąć się na korzyść każdej ze stron. Tego samego dnia odbył się pojedynek Wisły z Piastem. Gliwiczanie przegrali 0:3, lecz tak wysoki wynik jest kwestią skrupulatnego wykorzystywania błędów piłkarzy Marcina Brosza przez zawodników z Krakowa.

    W meczu Śląska z Lechem również padł wynik 2:0. Wrocławianie zadali dwa ciosy już w pierwszej połowie, co wystarczyło by zdobyć trzy punkty w meczu oznaczonym mianem hitu kolejki. Prawdziwy festiwal strzelecki miał miejsce w Kielcach, gdzie w roli gości pojawili się piłkarze Legii Warszawa. Aktualny Mistrz Polski wygrał 5:3, a hat-trickiem popisał się Wladimer Dwaliszwili. Kanonada odbyła się także w spotkaniu w Białymstoku, gdzie "Jaga" rozbiła aż 6:0 chorzowski Ruch. "Niebiescy" zostali zdemolowani przez piłkarzy w czerwono-żółtych trykotach, a prawdziwym bohaterem meczu został Dani Quintana, który do dwóch zdobytych goli dołączył trzy asysty.

    Cracovia udała się do Bydgoszczy, by do skutku doszło spotkanie tegorocznych beniaminków T-Mobile Ekstraklasy. Zawisza pomimo słabego startu zdobył komplet punktów, pokonując "Pasy" 2:0, dzięki czemu wydostał się ze strefy spadkowej. Obie bramki padły w drugiej połowie meczu, a końcowy gwizdek sędziego oznaczał pierwsze od 19 lat zwycięstwo „Zetki" w najwyższej klasie rozgrywkowej.

    W Szczecinie swój punktowy dorobek chciała powiększyć Lechia, która do ostatnich sekund wygrywała z Pogonią. Wydawało się, że niewykorzystany karny Piotra Wiśniewskiego nie zaszkodzi drużynie i gdańszczanie dowiozą jednobramkowe prowadzenie do końca, lecz potwierdziło się stare piłkarskie przysłowie i w doliczonym czasie gry bramkę wyrównującą zdobył Takafumi Akahoshi.

    Siódmą kolejkę spotkań zamykał mecz w Zabrzu, gdzie Górnik gościł Zagłębie Lubin. "Miedziowi" przegrali 1:2, a ozdobą spotkania była piękna bramka Arkadiusza Piecha. Był to jednak tylko gol na otarcie łez, gdyż "Górnicy" nie pozwolili sobie na kolejne straty i doprowadzili korzystny rezultat do końcowego gwizdka.

    Aktualną tabelę T-Mobile Ekstraklasy znajdziesz [W TYM MIEJSCU].

    Maciej Fremel