Porażka Cracovii z Karpatami Lwów

Cracovia rozpoczęła to spotkanie bez respektu dla rywala, który kilka dni wcześniej pokonał 3:1 mistrza Polski - Śląsk Wrocław. Już w 4. minucie Krzysztof Danielewicz zagrał "w uliczkę" do Bartłomieja Dudzica, ale ten przegrał pojedynek 1 na 1 z Romanem Mysakiem. Pięć minut później golkiper Karpat niepewnie interweniował za polem karnym, do piłki dopadł Vladimir Boljević i oddał strzał z około 40 metrów, jednak piłka zamiast wpaść do pustej bramki, przeszła tuż obok słupka.
Po dwóch okazjach Cracovii, w 13. minucie po raz pierwszy bramce Pasów zagrozili goście ze Lwowa. Najpierw potężnie z rzutu wolnego huknął Danilo Avelar, ale Marcin Skrzeszewski był na posterunku. Akcję jeszcze efektownym lobem próbował zakończyć Ihor Oshchypko, ale ponownie dobrze spisał się młody golkiper Cracovii.
W 17. minucie Skrzeszewski przeżył prawdziwą huśtawkę nastrojów: najpierw faulował napastnika Karpat i sędzia wskazał na "wapno". Chwilę potem, z dużym szczęściem (piłka odbiła się jeszcze od słupka!), obronił jedenastkę wykonywaną przez Oleksandra Hladkiego, który w przeszłości w barwach Szachtara Donieck pokonywał bramkarzy FC Barcelona w Lidze Mistrzów.
Lwowianie dopięli wreszcie swego w 34. minucie. Dośrodkowaną w pole karne piłkę tuż sprzed nosa Skrzeszewskiego zgarnął Andriy Tkachuk, pakując ją głową do bramki. W samej końcówce pierwszej połowy goście mogli jeszcze podwyższyć prowadzenie. Dawid Dynarek i Bojan Puzigaca źle rozegrali piłkę przy wyprowadzeniu z własnej połowy, przejął ją Hladkiyy i natychmiast uderzył, ale tym razem Skrzeszewski sparował piłkę na rzut rożny.
W przerwie trener Wojciech Stawowy posłał na plac gry trzech rezerwowych: Milosa Budakovicia, Krzysztofa Nykiela i szybkiego Bartłomieja Niedzielę. Ten ostatni nieco ożywił grę Pasów, ale widać było brak zrozumienia z partnerami w kluczowych momentach.
Cracovia w drugiej połowie na dobrą sprawę zagroziła bramce gości tylko raz. W 57. minucie Dudzic swietnym podaniem obsłużył Danielewicza, jednak jego strzał po rykoszecie od obrońcy przeszedł minimalnie obok słupka. Goście natomiast w 88. minucie mogli i powinni zdobyć drugą bramkę. Niefrasobliwość obrony i Budakovicia wykorzystał Oleksandr Kasyan, przejął futbolówkę na siódmym metrze i natychmiast strzelił, ale na szczęście wracający Mateusz Żytko zdołał wybić piłkę tuż przed linią bramkową.
W barwach Cracovii w drugiej połowie zagrali dwaj testowani zawodnicy: Michał Nawrot z Hutnika Kraków oraz Bartłomiej Setlak z GKS-u 1962 Jastrzębie.
Cracovia - Karpaty Lwów 0:1 (0:1)
Bramka:
0:1 - Andriy Tkachuk 34
Cracovia: Skrzeszewski (46. Budaković) - Żytko, Marciniak, Struna, Puzigaca (46. Nykiel) - Szeliga (14. Dynarek; 69. Rupa)), Boljević (46. Niedziela), Danielewicz (63. Nawrot), Budziński (79. Setlak) - Steblecki - Dudzic (63. Szałachowski).
Karpaty: Mesak - Balazić, Oschypko, Hirskyy, Hudyma - Avelar, Tkachuk, Holodyuk, Ksyonz - Hladkyy, Kopolowec. Zagrali także: Iluschenkov, Khudobyak, Kasyan, Polanski, Martynyuk, Ozarkiv, Kostevych.
TG