Rafał Dzwonek: Frajda dla kibiców, zabawa dla piłkarzy

Jak Ci się podobało?
Pierwszy raz wziąłem udział w takim treningu. Jest on na pewno dużą frajdą dla naszych kibiców. Było dużo zabawy, można się było pośmiać, powygłupiać, ale i pograć. Jest to jednak przede wszystkim zabawa.
Opowiedz, jak udało Ci się zdobyć obie bramki?
Pierwszą bramkę zdobyłem po prostopadłym podaniu od Michała Świstaka. Znalazłem się sam na sam z Markiem Pączkiem i udało mi się go pokonać.
Druga bramka była dość przypadkowa. Tomek Wacek wyszedł na czystą pozycję, jednak Marek Pączek zdołał wybić piłkę, ta jednak spadła mi pod nogi i wykorzystałem okazję.
Bardzo dobrze zaprezentowałeś się podczas spotkania. Czyżby noc sylwestrowa upłynęła spokojnie?
Tak, Sylwestra spędziłem w domu rodzinnym w Jędrzejowie, ale musiałem wstać rano, żeby zdążyć na trening. Z Jędrzejowa do Krakowa jest 80 kilometrów. Nie żałuję jednak bo fajnie było.
Rozmawiała AŻ