Robert Podoliński: Nikogo w drużynie nie trzeba specjalnie mobilizować

    16.03.2015
    Robert Podoliński: Nikogo w drużynie nie trzeba specjalnie mobilizować
    Na dzisiejszej konferencji prasowej trener Robert Podoliński mówił o nadchodzących meczach, w których jego podopieczni zmierzą się z Błękitnymi Stargard Szczeciński i Wisłą Kraków.

    Na dzisiejszej konferencji prasowej trener Robert Podoliński mówił o nadchodzących meczach, w których jego podopieczni zmierzą się z Błękitnymi Stargard Szczeciński i Wisłą Kraków.

    - Sytuacja kadrowa jest dość dobra. Wracają Krzysztof Nykiel i Bartosz Rymaniak, więc zwiększyło mi się pole manewru. Nie będę mógł skorzystać z Mateusza Wdowiaka, nie jest to nic poważnego, lepiej dmuchać na zimne, tym bardziej przed sobotnim meczem derbowym. Wszyscy zawodnicy są trochę poobijani i zmęczeni po meczu z Piastem, ale gotowi do gry. Na spotkanie z Błękitnymi będzie kilka zmian w składzie w dużej mierze spowodowanych sprawami przemęczeniowymi czy mikrourazami po piątkowym meczu. Uważam, że zmiany mogą nam wyjść na dobre. Trzeba dać szansę piłkarzom, którzy nie mieli okazji zaprezentować się dotąd na boisku. Bardzo nie na rękę jest mi scenariusz poprzedniego meczu z Błękitnymi - zła gra z naszej strony i strata dwóch bramek. Spotkania pucharowe są bardzo specyficzne, co widać po tym, jakie drużyny już odpadły z rozgrywek. Można to zaobserwować nie tylko na polskim „podwórku". Jesteśmy źli na siebie po pierwszym meczu i nikogo w drużynie nie trzeba specjalnie mobilizować. Gramy u siebie, a własne boisko jest w tym sezonie naszym sprzymierzeńcem - powiedział trener Robert Podoliński o jutrzejszym meczu w Pucharze Polski.

    Trener odpowiedział też na parę pytań dotyczących sobotniego starcia derbowego: -  W ostatnim spotkaniu Wisły z Legią centralną postacią był Semir Stilic, dobrą pracę wykonał też Alan Uryga. Wisła to dobry zespół, który mając sporo miejsca, potrafi dobrze operować piłką. Wraz z przyjściem nowego trenera pojawiło się parę zmian, między innymi widać to w ustawieniu Bobana Jovica. Zespół gra ciekawą piłkę. Derby rządzą się swoimi prawami i sobotni mecz na pewno będzie wyglądał inaczej niż ten przy Łazienkowskiej.

    Aleksandra Toczyłowska