Sebastian Steblecki: Szkoda, że ten gol nic nam nie dał
10.02.2013

- Fajnie, że piłka wpadła do siatki, ale szkoda, że ten gol nic nam nie dał. Myślę jednak, że bardziej liczyły się nasze założenia taktyczne i to jak graliśmy w tym sparingu - mówi po meczu z Widzewem Łódź (1:2) Sebastian Steblecki, strzelec bramki dla Cracovii.
- Fajnie, że piłka wpadła do siatki, ale szkoda, że ten gol nic nam nie dał. Myślę jednak, że bardziej liczyły się nasze założenia taktyczne i to jak graliśmy w tym sparingu - mówi po meczu z Widzewem Łódź (1:2) Sebastian Steblecki, strzelec bramki dla Cracovii.
Młody pomocnik „Pasów" zdobycie gola okupił kontuzją, na szczęście niegroźną. - Niefortunnie stanąłem sobie w momencie oddawania strzału, noga troszeczkę się zblokowała i musiałem chwilę później opuścić boisko. Na szczęście nie jest to nic poważnego - przyznaje Steblecki.
- Sebastian doznał urazu skrętnego stawu skokowego. Z pewnością nie wystąpi w poniedziałkowym sparingu z Garbarnią - informuje fizjoterapeuta Piotr Socha.
DG