Sławomir Szeliga: Nie da się utrzymać bez zwycięstw

- Okazaliśmy się najsłabsi w Lidze. Na trzydzieści meczów wygraliśmy cztery. Nie da się utrzymać w jakiejkolwiek lidze, jeśli nie wygrywa się spotkań - mówi pomocnik Pasów.
-
Wasze tegoroczne urlopy będą dość krótkie, ale przede
wszystkim: przygnębiające. Przyszły sezon spędzicie w Pierwszej
Lidze.
- Wiadomo, w jakich nastrojach udajemy się na urlopy.
Spadliśmy z Ekstraklasy i na pewno nie mamy dobrych humorów.
Odkąd jestem w Cracovii zawsze prędzej, czy później
udawało się wywalczyć utrzymanie, a teraz spadliśmy i musimy
zrobić wszystko, żeby należycie się przygotować do walki o
awans.
- Z perspektywy czasu
jesteś w stanie ocenić co doprowadziło do tego spadku?
-
Nie ma co rozkładać tego na czynniki pierwsze, bo cały sezon
zadecydował o tym, że okazaliśmy się najsłabsi w Lidze. Na
trzydzieści meczów wygraliśmy cztery. Nie da się utrzymać
w jakiejkolwiek lidze, jeśli nie wygrywa się spotkań.
- Myślisz, że w
Pierwszej Lidze łatwiej będzie odbudować drużynę - w zasadzie
od podstaw - niż w Ekstraklasie? Jak pokazały wyniki ostatnich
lat dotychczasowe „rewolucyjne" przebudowy nie na wiele się
zdały.
-
To prawda, że ostatnie lata nie przyniosły zmiany wyników
Cracovii. Nie wiem, czy w Pierwszej Lidze będzie łatwiej o
odbudowanie drużyny, ale myślę, że to jest raczej pytanie do
prezesów Klubu, bo to „góra" decyduje o tym,
którzy zawodnicy zostaną, a którzy odejdą.
- Czego
spodziewacie się w zmaganiach Pierwszej Ligi?
-
Ciężko powiedzieć, ale na pewno różnica pomiędzy
Ekstraklasą, a Pierwszą Ligą jest zauważalna. W Ekstraklasie
większość zespołów „gra piłką", na jej zapleczu
preferuje się grę siłową - bardziej nastawia się na walkę,
niż na techniczne wyszkolenie. Wszystko okaże się jednak „w
praniu", a jedno jest pewne: każdy zawodnik, który
przyjdzie do Cracovii musi dawać z siebie wszystko, żeby
awansować. Wszyscy muszą zdać sobie sprawę z tego, o co gramy.
Nie chcę oceniać szans na powrót do Ekstraklasy po roku, bo
takie „wróżby" nie mają żadnej wartości. Może się
zdarzyć, że wystartujemy bardzo dobrze i będziemy wygrywać
mecze, a może być też mniej optymistycznie. Czeka nas na pewno
trudny sezon, ale zbyt wcześnie by coś prognozować, kiedy trwają
jeszcze obecne rozgrywki Pierwszej Ligi, a Ekstraklasa dopiero
skończyła sezon.