Sławomir Szeliga: Nie da się utrzymać bez zwycięstw

  • Wywiady
19.05.2012
Sławomir Szeliga: Nie da się utrzymać bez zwycięstw
- Okazaliśmy się najsłabsi w Lidze. Na trzydzieści meczów wygraliśmy cztery. Nie da się utrzymać w jakiejkolwiek lidze, jeśli nie wygrywa się spotkań – mówi pomocnik Pasów.

- Okazaliśmy się najsłabsi w Lidze. Na trzydzieści meczów wygraliśmy cztery. Nie da się utrzymać w jakiejkolwiek lidze, jeśli nie wygrywa się spotkań - mówi pomocnik Pasów.


- Wasze tegoroczne urlopy będą dość krótkie, ale przede wszystkim: przygnębiające. Przyszły sezon spędzicie w Pierwszej Lidze.

- Wiadomo, w jakich nastrojach udajemy się na urlopy. Spadliśmy z Ekstraklasy i na pewno nie mamy dobrych humorów. Odkąd jestem w Cracovii zawsze prędzej, czy później udawało się wywalczyć utrzymanie, a teraz spadliśmy i musimy zrobić wszystko, żeby należycie się przygotować do walki o awans.

- Z perspektywy czasu jesteś w stanie ocenić co doprowadziło do tego spadku?

- Nie ma co rozkładać tego na czynniki pierwsze, bo cały sezon zadecydował o tym, że okazaliśmy się najsłabsi w Lidze. Na trzydzieści meczów wygraliśmy cztery. Nie da się utrzymać w jakiejkolwiek lidze, jeśli nie wygrywa się spotkań.

- Myślisz, że w Pierwszej Lidze łatwiej będzie odbudować drużynę - w zasadzie od podstaw - niż w Ekstraklasie? Jak pokazały wyniki ostatnich lat dotychczasowe „rewolucyjne" przebudowy nie na wiele się zdały.
- To prawda, że ostatnie lata nie przyniosły zmiany wyników Cracovii. Nie wiem, czy w Pierwszej Lidze będzie łatwiej o odbudowanie drużyny, ale myślę, że to jest raczej pytanie do prezesów Klubu, bo to „góra" decyduje o tym, którzy zawodnicy zostaną, a którzy odejdą.

- Czego spodziewacie się w zmaganiach Pierwszej Ligi?

- Ciężko powiedzieć, ale na pewno różnica pomiędzy Ekstraklasą, a Pierwszą Ligą jest zauważalna. W Ekstraklasie większość zespołów „gra piłką", na jej zapleczu preferuje się grę siłową - bardziej nastawia się na walkę, niż na techniczne wyszkolenie. Wszystko okaże się jednak „w praniu", a jedno jest pewne: każdy zawodnik, który przyjdzie do Cracovii musi dawać z siebie wszystko, żeby awansować. Wszyscy muszą zdać sobie sprawę z tego, o co gramy. Nie chcę oceniać szans na powrót do Ekstraklasy po roku, bo takie „wróżby" nie mają żadnej wartości. Może się zdarzyć, że wystartujemy bardzo dobrze i będziemy wygrywać mecze, a może być też mniej optymistycznie. Czeka nas na pewno trudny sezon, ale zbyt wcześnie by coś prognozować, kiedy trwają jeszcze obecne rozgrywki Pierwszej Ligi, a Ekstraklasa dopiero skończyła sezon.