Sławomir Szeliga: Stawka jest wysoka, poziom jest wyrównany

- Teraz jest końcówka ligi. Wiemy, o co gramy, a każdy mecz kosztuje nas wiele sił i wiele nerwów, bo stawka jest wysoka, a poziom jest wyrównany - mówi kapitan drużyny Pasów.
- Zwycięstwem z
Termalicą zbliżyliście się do upragnionej Ekstraklasy.
- Był to dla nas bardzo
trudny mecz i tym bardziej cieszy zwycięstwo. Termalica pokazała się z bardzo
dobrej strony - jako jedna z lepszych drużyn w pierwszej lidze. My tym
zwycięstwem poprawiliśmy nastroje, które trochę się popsuły po meczu w
Bydgoszczy. Ta wygrana podbudowała znacznie nasze morale przed dalszą
rywalizacją o Ekstraklasę.
- Znowu udało Wam się
podnieść z kolan po stracie bramki, co w rundzie jesiennej nie było takie
częste.
- Wcześniej faktycznie
nie zawsze udawało nam się odrabiać straty. Tym razem straciliśmy bramkę w
pierwszej połowie, ale tak jak zawsze graliśmy do końca i udało nam się
strzelić dwie bramki i wygrać mecz. Gdy traci się bramkę jako pierwszy to
zawsze drużyna stara się odrobić stratę, ale różnie nam to wychodzi. W tej
rundzie jednak już kilka razy przegrywaliśmy, a mimo to ostatecznie nie
schodziliśmy z boiska pokonani.
- Mecz z Niecieczą
kosztował Was chyba wiele sił i nerwów.
- Wiadomo: teraz jest
końcówka ligi. Wiemy, o co gramy, a każdy mecz kosztuje nas wiele sił i wiele nerwów,
bo stawka jest wysoka, a poziom jest wyrównany. Każdą drużynę dotyka ta
przypadłość, że pod koniec ligi siły opadają - zarówno w nogach, jak i w głowach
czuje się to zmęczenie. Oby u nas to zmęczenie było jak najmniejsze i byśmy
dotrwali w dobrej kondycji psycho-fizycznej do końca rozgrywek, a będziemy się
cieszyć z awansu. Bo przecież wszystko teraz zależy tak naprawdę od nas.
- Dzisiaj rozgrywany
jest finał Ligi Europejskiej. Planujecie z kolegami wspólne oglądanie finału?
- Nie organizowaliśmy
tego typu spotkań do tej pory, ale na pewno dzisiaj o tym pomyślimy, bo
wiadomo, że jest to mecz warty obejrzenia. Pewnie spotkamy się i wspólnie przeanalizujemy
grę najlepszych drużyn europejskich. Może coś podglądniemy, co będziemy mogli
wykorzystać (śmiech).
- Kto jest faworytem
tego spotkania?
- Nie lubię obstawiać,
kto wygra mecz. Jest mi zresztą raczej obojętne, kto wygra, ale uważam, że
piłkarsko lepsza jest Chelsea, choć obecna piłka jest tak nieobliczalna, że
każdy wynik w tym meczu jest możliwy.