Stefan Majewski: Będę na każdym meczu

- Chyba lubi pan hokej…
- Jak najbardziej! Już kiedyś, w Bydgoszczy i w Warszawie chodziłem na mecze, a teraz, będąc w Cracovii, której hokeiści są Mistrzami Polski to dla mnie sama przyjemność.
- Co podoba się panu najbardziej?
- Przede wszystkim jest to bardzo widowiskowa dyscyplina sportowa. Gra jest bardzo szybka, dużo się dzieje i w ciągu kilku sekund paść może sporo bramek. Przez to mecz jest bardzo emocjonujący i mnie osobiście bardzo się to podoba.
- Może piłkarz czegoś nauczyć się od hokeisty?
- Zawsze jest tak, że jeden sportowiec może czerpać naukę od drugiego sportowca i tak samo jest w przypadku piłkarzy i hokeistów.
- Czego na przykład?
- Jest dużo takich rzeczy i nie sposób ich wymienić...
- Agresywności?
- Owszem, ale agresywność w hokeju ma nieco szersze granice niż w piłce nożnej...tu gra jest bardziej kontaktowa, hokeiści rzucają się na bandy, przepychają się. Aż boję się pomyśleć, co by było, gdyby moi zawodnicy w taki sposób grali przeciwko boiskowym rywalom (śmiech).
- Będzie pan na najbliższym spotkaniu z Naprzodem Janów? To już jutro...
- Oczywiście. Z całą pewnością mogę powiedzieć, że będę na meczu. Zresztą, jeśli tylko czas będzie mi na to pozwalał i zajęcia z piłkarzami nie będą kolidować ze spotkaniami hokeistów to myślę, że będę chodził na każdy pojedynek we własnej hali.
- Ma pan jakieś przeczucia odnośnie wyniku tego spotkania?
- Cracovia ma bardzo dobry zespół, grać będzie o obronę mistrzowskiego tytułu i dlatego myślę, że hokeistów stać na wygranie każdego meczu. Również tego jutrzejszego.
Rozmawiał Dariusz Guzik