Trenerzy po meczu Cracovia - Górnik Zabrze (2:3)

    11.09.2010
    Trenerzy po meczu Cracovia - Górnik Zabrze (2:3)
    - Nie martwię się o ofensywę, bo mieliśmy szanse, bramki, niewykorzystany rzut karny. Martwię się o obronę, bo w pięciu meczach mamy czternaście straconych goli - przyznał na pomeczowej konferencji prasowej trener Cracovii, Rafał Ulatowski.

    - Nie martwię się o ofensywę, bo mieliśmy szanse, bramki, niewykorzystany rzut karny. Martwię się o obronę, bo w pięciu meczach mamy czternaście straconych goli - przyznał na pomeczowej konferencji prasowej trener Cracovii, Rafał Ulatowski.

    Adam Nawałka (Górnik Zabrze) - Spotkanie stało na dobrym poziomie, biorąc pod uwagę przede wszystkim ilość strzelonych bramek oraz tempo, które utrzymywało się do ostatniej minuty. Dramaturgia była niczym z filmów grozy. Cracovia walczyła dzielnie i należą jej się pochwaly. Moi chłopcy walczyli fantastycznie, grali na 200%. To był ten decydujący o naszym zwycięstwie czynnik. To ważne punkty, które pozwolą nam pracować w komforcie przed następnym spotkaniem.

    - Liga nie kończy się na tym meczu. Zawsze na bieżąco analizujemy grę przeciwnika. Nie jesteśmy tak mocni, aby oprzeć się wyłącznie na własnym potencjale. Moi zawodnicy otrzymują indywidualne charakterystyki rywali.

    - Cracovia może grać na wysokim poziomie. To kwestia czasu, kiedy zacznie wygrywać. Wierzę w to, że Rafał sobie z tym poradzi.



    Trener Rafał Ulatowski (Cracovia): - Gratuluję Adamowi. Jesteśmy w zupełnie innym położeniu, niż nasz przeciwnik. Nie strzeliliśmy rzutu karnego, a takie sytuacje bardzo bolą. Boli też gol na 2:3, kiedy Sławek Szeliga był opatrywany poza boiskiem. Bardzo łatwo nam strzelić bramkę. Wciąż eksperymentujemy, co jest wymuszone kontuzją Marka Wasiluka i kartkami Piotrka Polczaka. Trzeba wierzyć, pracować i być optymistą, że passa wreszcie się odwróci.

    - Sytuacja w tabeli determinowała takie ustawienie. Graliśmy na pięciu ofensywnych graczy. Stworzone sytuacje zaraz na początku meczu utwierdziły mnie w przekonaniu, że była to dobra decyzja. Naszym problemem jednak nie jest nie strzelanie bramek, ale defensywa. Przy 0:0 przytrafiła nam się prosta strata w środku pola, jak przy pierwszej bramce ze Śląskiem. Takie rzeczy podcinają skrzydła.

    - Nie martwię się o ofensywę, bo mieliśmy szanse, bramki, niewykorzystany rzut karny. Martwię się o obronę, bo w pięciu meczach mamy czternaście straconych goli. Zmieniamy bramkarza, zmieniamy obrońców, dokoptujemy nowych, ale nie ma czasu na pracę organiczną i zgrywanie ich. Nie jestem cudotwórcą. Ile można strzelić Górnikowi bramek, żeby wygrać? To też jest doświadczony zespól: Jop, Banaś, Bonin, Zahorski, Stachowiak, Magiera...

    - Ślusarski był wyznaczony jako pierwszy do wykonania rzutu karnego, drugi był Matusiak. Pytałem Radka i mówił, że Bartek czuł się na siłach i podszedł do „jedenastki”. Na Legii strzelił, teraz nie.

    - Marek Wasiluk nie może grać, bo jest kontuzjowany. Łukasz Mierzejewski dochodzi do siebie po trzyipółmiesięcznej przerwie. Po takiej przerwie nie będzie grał, jak za dawnych lat.

    - Nigdy nie przegrałem tylu spotkań pod rząd. Tylko ja wiem, jak to przeżywam.