Trening Noworoczny - ponad 90 lat tradycji

    29.12.2022
    Trening Noworoczny - ponad 90 lat tradycji

    Początek nowego roku kalendarzowego obfituje w wiele imprez celebrujących start kolejnego 365 lub 366-dniowego cyklu. Obok Koncertu Filharmoników Wiedeńskich i rokrocznych zawodów w skokach narciarskich w niemieckim Garmisch-Partenkirchen, zwyczajem od ponad 90 lat jest organizacja Treningu Noworocznego Pasów. Pora przyjrzeć się, jak na przestrzeni lat wyglądało ostanie ze wspomnianych wydarzeń.

    Jak to się zaczęło?

    Początek tradycji organizowania zmagań sportowych pierwszego dnia stycznia jest mocno nieoczywisty, ponieważ krążą o tym różne niepotwierdzone historie. Według pierwszej, zawodnik Cracovii, Mieczysław Zygmunt Wiśniewski podejrzał takie rozwiązanie podczas wizyty w Austrii i postanowił przenieść je na polski grunt. Druga mówi o pomyśle Ludwika Gintela i jego kolegów wracających z zabawy sylwestrowej, kiedy to ci zawodnicy zdecydowali się na krótką gierkę na klubowym boisku. Jeszcze inna wspomina o paryskim turnieju sylwestrowo-noworocznym 1922/1923, w którym Pasy brały udział i chęci przypomnienia sobie przez piłkarzy zmagań rok wcześniej.

    Pierwszym potwierdzonym zapiskami prasowymi treningiem był ten z 1930 roku. Jak zaznaczono w monografii powstałej z okazji 100-lecia Cracovii, było to pierwsze wydarzenie tego typu w historii, na które mogli wejść kibice i kronikarze. Niedotrzymanie umowy ze strony klubu Katowice 06, który na zawody w dniu 1 b. m. nie przyjechał, nie zawiadamiając o tem Cracovii, pozwoliło tejże na ciekawy sportowo eksperyment. Podzielono mianowicie ligową drużynę w ten sposób, że atak uzupełniony tyłami rezerwy i trzeciej drużyny, grał przeciw tyłom ligowym z atakiem kombinowanym. Zawody zakończyły się zwycięstwem ataku 7:2, wykazując, dowodnie, że największa potęgą każdej drużyny jest dobry atak, który nietylko uzyskuje punkty, ale nawet pozwala stosunkowo słabym tyłom na skuteczną obronę dzięki właśnie swej aktywności – tak o pierwszym starciu pisano w Przeglądzie Sportowym. Pierwszą bramkę zdobył wówczas Józef Kubiński.

    Legenda Treningów Noworocznych

    Z biegiem lat, impreza nabrała dodatkowych smaczków. Od 1960 aż do 2006 roku, arbitrem pojedynku (zarówno jako główny, jak i liniowy) był Pan Maciej Madeja, który w latach 2002 – 2011 (z przerwą na sezon 2008/2009) pełnił również funkcję kierownika drużyny. Jego historia z prowadzeniem spotkań 1 stycznia zaczęła się dość niecodziennie, o czym wspominał sam zainteresowany przy okazji materiału zarejestrowanego w 2013 roku: Gdy pierwszy raz zjawiłem się na treningu będąc w wojsku, podszedł do mnie Pan Ignacy Książek i mówi: - Chłopie, nie mamy sędziego liniowego. Chodź! Przyszedłem do szatni sędziowskiej. […] Mówię: - Panie Ignasiu, wszystko pięknie, dres się znajdzie, ale butów nie mam żadnych! Książek odpowiedział: - Będziesz sędziował w butach wojskowych! I tak się też stało! Stanąłem więc na tej linii, dostałem parę razy śnieżynką ulepioną przez kibiców w plery, ale wszystko było wesoło. To zajęcie na tyle spodobało się Panu Maciejowi, że niemal rokrocznie starał się brać udział w starciu dwóch ekip Pasów z gwizdkiem lub chorągiewką w ręku. [OGLĄDAJ CAŁY MATERIAŁ ZE WSPOMNIENIAMI MACIEJA MADEJI].

    Treningowe szaleństwa

    Spotkania w ramach Treningu Noworocznego toczyły się głównie pomiędzy pierwszym zespołem i rezerwami, jednak pojawiały się odstępstwa od reguły. W 1932 i 1934 roku, rywalami Pasów były ekipy kolejno Legii Kraków i PPW Katowice. Zdarzało się też, że składano jedenastki złożone z zawodników żonatych przeciwko kawalerom, a także potyczki piłkarzy z kibicami. Gdy nie istniały Rezerwy Pasów, ekipę nominalnych gości pełniły zespoły rywalizujące w Młodej Ekstraklasie lub Centralnej Lidze Juniorów U-18. Nierzadko dochodziło też do zamiany ról w trakcie meczu – choćby w 2022 roku przez chwilę za gwizdek chwycił golkiper, Adam Wilk, a między słupkami stanął prowadzący trening, Sławomir Steczko. Ciekawostką może być fakt, że w 1993 roku na boisko ściągnięto… kibica zasiadającego na trybunach stadionu Pasów. Stało się to z powodu braku jednego zawodnika do skompletowania zespołu. Był to ex-piłkarz, Edward Bielewicz – najstarszy uczestnik noworocznej zabawy (miał wówczas 46 lat)

    Najczęściej wspominanym Treningiem Noworocznym jest ten z 2006 roku. Wówczas na trybunach doszło do bitwy na śnieżki pomiędzy kibicami, a do zabawy w pewnym momencie włączyli się też zawodnicy. Oprócz tego, w bramce stanęli na chwilę Marcin Bojarski i Łukasz Szczoczarz, a na listę strzelców wpisali się… Pasiasty Lajkonik i Sędzia Madeja! – Tomek Wacek, nasz piłkarz, podchodzi i mówi: Kiero! Robimy karnego, a Ty strzelasz! […] Pytam się: Wypada? – [Wacek odpowiada] Co nie wypada? Poszedł i z [Marcinem] Cabajem załatwili sprawę. Ustawili piłkę i Cabaj mówi: - Patrz na mnie. Ja stoję przy tym słupku, a Ty strzelasz w przeciwną stronę. Możesz nawet w środek tej bramki, ja się nie ruszę – przyznał arbiter pełniący wówczas także funkcję kierownika drużyny. W innej rozmowie dodaje, że defensor Pasów celowo położył się w polu karnym i chwycił piłkę, ażeby asystujący wówczas Madeji, Sławomir Steczko wskazał na wapno.

    Zmagania pierwszego dnia stycznia to także oryginalne rozwiązania. Choćby w 2015 roku, hat-trickiem w niecodziennym obuwiu popisał się Marcin Budziński. Napastnik Pasów zagrał wówczas… w kaloszach. Warto jednak dodać, że były one odpowiednio zmodyfikowane pod grę na trawiastym boisku. Bramki z połowy boiska świeżo po wznowieniu gry? Żaden problem! Tak było choćby za sprawą Piotra Bani w pamiętnym treningu z 2006 roku. Właśnie w tym pamiętnym starciu padło jak do tej pory najwięcej bramek, bo aż 19! Pierwszy zespół pokonał Rezerwy 11-8.

    Bywały jednak sytuacje, kiedy na pierwszego gola na polskich boiskach trzeba było czekać wyjątkowo długo. Tak działo się chociażby w 1986 roku, kiedy to dopiero o 13:07, podczas rozgrywania serii rzutów karnych bramkarza pokonał Jarosław Tyrka. Wcześniej nikomu nie udało się oddać strzału zaskakującego rywali. Zaskakująco wcześnie, bo o 12:01, kibice zgromadzeni na stadionie przy obecnej ulicy Józefa Kałuży mogli oglądać trafienie Antoniego Dominika podczas Treningu Noworocznego w 1973 roku. Warto dodać, że był to wówczas jedyny gol dnia.

    Jak będzie na start 2023 roku? Będziecie mogli przekonać się o tym w niedzielę. Darmowe wejściówki na Trening Noworoczny nadal są dostępne i można je odebrać w Punktach Obsługi Kibiców, a także [W TYM MIEJSCU].

    CRACOVIA TO RÓWNIEŻ